Nadal nic nowego o Dragonie 2

To że misja CRS-17 jest oficjalnie zaplanowana na 1 maja wskazuje na to że SpaceX najprawdopodobniej wie co było bezpośrednią przyczyną eksplozji Dragona 2 i cokolwiek wysiadło nie występuje w starym Dragonie. Oczywiście nadal istnieje niewielka możliwość że śledztwo nie określiło czy istnieje ryzyko CRS-17 i misja może zostać odwołana w ciągu najbliższych trzech dni ale mniej lub bardziej wiarygodne plotki wydają się twierdzić że źródło awarii jest już zidentyfikowane. Plotki wydają się potwierdzać moją pierwotną teorię że rozerwało butlę z N2O4, jednak inne ich elementy wydają się być w sprzeczności z filmem który widzieliśmy co ogranicza ich wiarygodność (albo wiarygodność filmu – jak kto woli). Także inne informacje na temat testu wydają się nie pasować do filmu i zastanawiam się czy jednak ten film nie był jakimś żartem. Przede wszystkim wg. oficjalnych informacji to nie był rutynowy test odpalenia silników SuperDraco ale test kwalifikacyjny kapsuły podczas którego była ona poddawana wstrząsom i drganiom odpowiadającym sytuacji w której normalnie następowało by uruchomienie silników. Jak sobie możecie wyobrazić „normalna” sytuacja w jakiej znajduje się kapsuła jest dość drastyczna – w końcu kapsuła jest na drugim końcu startującej rakiety i poddana jest sporym wibracjom. Do tego testy kwalifikacyjne wymagają udowodnienia że system zadziała w sytuacji znacząco gorszej (1.4 raza? 2 razy?) niż przewidywane środowisko akustyczne i kapsuła była poddawana bardzo silnym wibracjom. Wydaje się że stanowisko testowe które widać na filmie nie ma urządzeń wymaganych do takiej symulacji. Informacja o tym że kapsuła była poddawana wibracjom jest pewna – pochodzi ze spotkania ASAP – czyli albo po prostu siłowniki są mniejsze niż sobie je wyobrażam albo ten film to jakaś animacja lub film z innego testu. Testy systemu Draco nie wymagają jakichś szczególnych wstrząsów jako że ten system jest głównie używany do manewrowania w kosmosie. Test systemu SuperDraco prawdopodobnie miał symulować sytuację awaryjną na platformie – najpierw system został „napompowany” do pełnego ciśnienia (system przed startem jest gotowy do natychmiastowego zadziałania co wymaga by ciśnienie w zbiornikach paliwa i utleniacza było odpowiednie – znacząco większe niż maksymalne ciśnienie w komorze spalania SuperDraco), następnie kapsuła była by poddana wibracjom odpowiadającym temu co kapsuła by odczuwała na szczycie startującej rakiety (plus dużo więcej) a następnie uruchomiono by silniki. Wydaje się że eksplozja nastąpiła zanim uruchomiono silniki (tak wynika z filmu), choć niektóre z plotek wydają się temu przeczyć. Jedyne co się wydaje dość pewne w tym momencie to teoria że awaria polegała na eksplozywnym rozszczelnieniu się układu zasilania N2O4. Dlaczego to nastąpiło? Tego nie wiemy. Czyżby korozja związana z niewykrytym przeciekiem słonej wody? Czy może podobnie jak w przypadku Boeinga rezonans? A może fala ciśnienia związana z gwałtownym zamknięciem jakiegoś zaworu? Od tego co się stało zależeć będzie ilość zmian jakie SpaceX będzie musiał wprowadzić w konstrukcji kapsuły a co za tym idzie opóźnienie lotu załogowego. Jednocześnie jak zauważyła ASAP, SpaceX miał sporo innych prac certyfikacyjnych niezbędnych do zakończenia przed lotem załogowym więc wpływ tej awarii może być mniejszy niż przypuszczamy – śledztwo oraz ewentualne zmiany konstrukcyjne będą szły rownolegle do innych prac.

Czyli podsumowując – nadal nic nie wiadomo i w sumie pomimo że pojawiają się tu i ówdzie plotki, to nie układają się one w jakąś logiczną całość.

Marek Cyzio Opublikowane przez: