Start Delta IV z satelitą GPS IIF-3 (kliknij w zdjęcie a otworzy się mój post) |
Pamiętacie start rakiety Delta IV z satelitą GPS IIF-3? Sam start wyglądał wręcz podręcznikowo, ale bardzo szybko okazało się że były problemy. Silnik RL-10B-2 z nieznanych powodów miał mniejszy ciąg niż powinien i tylko dzięki splotowi szczęśliwych okoliczności oraz genialności konstruktorów rakiety zawdzięczamy to że ponad miliard dolarów z kieszeni podatników nie poszło do śmieci. Problem z RL-10B-2 opóźnił start X-37B, a i ten odbył się trochę na wariata, bo nie znano przyczyny awarii. I nadal jej nie znamy – jak informuje Aviation Week, przyczyna niższego ciągu silnika RL-10B-2 nadal nie jest znana. I już wiadomo że jeden ze startów o którym pisałem w planach na rok 2013 będzie opóźniony – konkretnie chodzi o satelitę WGS-5 który miał startować w lutym na rakiecie Delta IV. Start jest już oficjalnie przełożony na 28 marca. Pomimo że nie jest znana przyczyna problemów z RL-10B-2, to USAF zdecydowało się kontynuować start rakiet Atlas V – wersja RL-10A stosowana w tej rakiecie ma mniejszy ciąg (o 10%) oraz krótszą dyszę niż ta, która używana jest w Delta IV. W związku z czym USAF uważa że najprawdopodobniej problem który wystąpił w październiku zeszłego roku związany jest właśnie ze specyfiką RL-10B-2. Dlatego także start Atlasa V z NASA’owskim satelitą MUOS planowany na koniec stycznia odbędzie się bez przeszkód.
A tak między nami to problem ze znalezieniem przyczyny awarii to woda na młyn SpaceX. Bo obecnie problem z RL-10 uziemia OBIE rakiety używane do wystrzeliwania satelitów wojskowych. Gdy SpaceX i Falcon 9 staną się jedną z używanych przez USAF systemów wynoszenia satelitów na orbitę, problem z jednym komponentem nie będzie już mógł uziemić wszystkich rakiet. Ciekawe tylko która z obecnie używanych rakiet – Atlas V czy Delta IV odejdzie do historii? Podejrzewam e Delta IV, bo Atlas V ma być także stosowany w cywilnych lotach (Boeing CST-100 i Sierra Nevada Dream Chaser); ale z drugiej strony nie ma nadal wersji „heavy” Atlasa V i nie byłoby czym wysyłać satelitów NRO na orbitę. Wersja „heavy” jest już zaprojektowana, ale nie była jeszcze przetestowana. Choć rolę D4H może przejąć kiedyś Falcon Heavy – planowany udźwig tej rakiety jest większy niż Delty. Tak, interesujące przetasowania na rynku czekają nas w ciągu najbliższych kilku lat.