New Glenn znowu wrócił na piątek. Wyglądało że się obsunie ale jednak chyba nie.
Starship – nie wiadomo kiedy ale raczej w przyszłym tygodniu. SpaceX nadal nie zrobiło WDR. Dopiero udany WDR pozwoli na wyznaczenie daty startu. Edycja – SpaceX poinformowało że najwcześniejsza możliwa data startu to 13 stycznia.
Uniwersalnym problemem z jakim w najbliższym czasie będą się borykać firmy kosmiczne jest dostępność ciekłego tlenu i ciekłego metanu o czystości wymaganej do silników rakietowych. Blue Origin dodatkowo potrzebuje sporych ilości silnie skoncentrowanej wody utlenionej której produkcja jest także obecnie wąskim gardłem. W sumie ciekawe jakbym problem zostanie rozwiązany – czy SpaceX i BO po prostu zaczną same produkować (w końcu to nie jest trudne) czy któryś z producentów zainwestuje i zwiększy moce produkcyjne. Na Cape Canaveral problems jest dodatkowo ograniczona moc elektryczna która jest dostępna. FPL planuje budowę nowej elektrowni ale to trochę zajmie i zanim to nastąpi to ciężko będzie zbudować nową fabrykę ciekłego tlenu. W Boca Chica problem jest podobny – też nie ma wystarczającej mocy energetycznej. SpaceX coś tam kiedyś planował zbudować własną elektrownię napędzaną metanem ale chyba im przeszło jak zobaczyli ile trzeba zezwoleń – budowa konwencjonalnej elektrowni w USA jest bardzo trudna właśnie z uwagi na ilość niezbędnych zezwoleń związanych z zanieczyszczaniem powietrza. Wiatrowe odpadają bo Trump ich nie lubi (uważa że wieloryby głupieją od nich). Słoneczne wymagają sporych ilości miejsca + produkują prąd wtedy gdy jest słońce a nie wtedy kiedy go potrzeba co wymaga instalowania akumulatorów i znacząco zwiększa koszty. Mówiąc inaczej – bez małych reaktorów atomowych mamy przechlapane 😉