Największe zagrożenia dla programu komercyjnych lotów załogowych

NASA opublikowała aktualizację sytuacji z załogowymi i bezzałogowymi lotami komercyjnymi. I jak to zwykle bywa z aktualizacjami, możemy się dowiedzieć wielu ciekawostek. Program ma kilka poważnych zagrożeń. Jednym z nich jest zmiana wymagań – zmora wszystkich zarządzających projektami. W wypadku programu komercyjnych lotów załogowych ma ona szanse wystąpienia szacowane na 5 i konsekwencje wynikające z tego na 4 = jest bardzo poważnym zagrożeniem dla harmonogramu. Nie zmieniło się to od czasu poprzedniej aktualizacji. Dla zastanawiających się o co chodzi dam jeden przykład – NASA może np. zdecydować że jednak tankowanie rakiety z ludźmi na pokładzie jest złym pomysłem. Taka decyzja może spowodować kompletną katastrofę w harmonogramie SpaceX.

Jednak zagrożenie które mnie najbardziej zaciekawiło to „Search & Rescue Posture” – chodzi tutaj o negocjacje z Departamentem Obrony USA o to kto będzie wyławiał astronautów po lądowaniu. W czasie programów Mercury, Gemini i Apollo wojsko zajmowało się znajdowaniem i wyławianiem kapsuły z Pacyfiku. To samo jest planowane w przypadku Oriona. Wygląda na to że NASA chce kontynuować tą tradycję także w przypadku Dragona (CST-100 ląduje na ziemi = problem jest trochę prostszy) i negocjacje z DOD trwają. NASA prawdopodobnie obawia się że DOD w końcu powie że prywatna firma powinna sama się tym zająć. To by oznaczało wystąpienie ryzyka „zmiana wymagań” i następny bałagan w harmonogramie SpaceX – do wyciągania załogowych kapsuł potrzeba coś więcej niż tylko jeden helikopter i jedną barkę jak w przypadku zwykłych Dragonów.

Ciekawe jest też zagrożenie związane z wyciekami amoniaku. Jedna z kapsuł wyraźnie ma system chłodzenia używający amoniaku i NASA ma problem z tym jak zapewnić bezpieczeństwo astronautów po wycieku tegoż wewnątrz kapsuły. Rzeczywiście to spory problem – tak zanieczyszczony statek kosmiczny nie może zacumować do ISS i musi wracać na Ziemię. Kapsuły nie mają możliwości szybowania = trzeba odczekać odpowiednią ilość orbit by móc wylądować. Co z zapasami wody, tlenu itp? Skafandry jakie będą mieli astronauci nie są zaprojektowane do długotrwałego w nich przebywania. Ciekawe która z kapsuł ma ten problem i jak zostanie on rozwiązany?

Z prezentacji możemy się dowiedzieć że obie firmy idą ostro do przodu. Co ciekawe wydaje się że SpaceX jest dalej niż Boeing – cztery kapsuły są w produkcji, z czego dwie są w dużo bardziej zaawansowanym stanie niż CST-100. Także skafandry SpaceX są już gotowe.

Jednak najciekawsza dla mnie cześć prezentacji jest na końcu i dotyczy postępów firmy Sierra Nevada nad budową towarowego Dream Chaser’a. W pierwszym kwartale 2017 możemy się spodziewać następnego testu – tak jak poprzednio Dream Chaser zostanie upuszczony ze śmigłowca i wróci na ziemię. Testowane będzie zachowanie pojazdu przy prędkościach poddźwiękowych a w szczególności stabilność przy niewielkich prędkościach. Sierra Nevada zmodyfikowała także system wypuszczania podwozia, który spowodował rozbicie się przy lądowaniu poprzedniego „szybowca”.

NASA pomaga także Bule Origin – w budowie siedzeń dla astronautów, zabezpieczeniach antykorozyjnych, deflektorów ognia i oprogramowania. Ciekawe że kilka dni temu odbyło się spotkanie omawiające postępy w budowie modelu zbiornika dla New Shepard (a nie New Glenn?).

 

 

Marek Cyzio Opublikowane przez: