NASA wyraźnie nie lubi jak ludzie przywłaszczają sobie jej śmieci. Najpierw wielkie kłopoty miał niejaki David Abbey – pracownik USA, który w wolnych chwilach zbierał niepotrzebne już (uszkodzone i wyrzucone na wysypisko) kafelki z promu kosmicznego i sprzedawał je na eBay’u. NASA się bardzo zdenerwowała i podała go do sądu o kradzież. Kafelki zostały zarekwirowane przez FBI (kupujący mogą wytoczyć proces cywilny o zwrot pieniędzy, ale pewnie przegrają bo będzie łatwo udowodnić że wiedzieli że kupują nielegalny produkt), a pan Abbey ma szanse spędzić resztę życia w więzieniu (grozi mu 60 lat!).
Ale to nie koniec – NASA ostarżyła także o kradzież astronautę Edgara Mitchell’a – jednego z dwóch astronautów Apollo 14 który chodził po księżycu. Tenże astronauta w czasie kręcenia się po księżycu odkręcił z pojazdu LEM kamerę. Kamera ta miała zostać porzucona na księżycu razem z resztą niepotrzebnego balastu, ale Edgar ją zdemontował i zabrał jako pamiątkę na ziemię. Wg. jego zeznań NASA zdecydowała dać mu tą kamerę w prezencie. Kamera leżała sobie u astronauty w domu przez wiele lat, aż do momentu gdy względy ekonomiczne spowodowały że musiał on ją sprzedać. NASA zobaczywszy kamerę na aukcji w Bonhams (cena wywoławcza $60K!) powtórzyła ten sam manewr to z kafelkami – zgłosiła że jest to przedmiot skradziony. I wygląda na to że NASA wygra – sędzia kilka dni temu wydał decyzję o nie odrzuceniu pozwu NASA – proces odbędzie się pod koniec 2012 roku.