Tym razem przez mało mi znaną publikację o nazwie „Satellite Spotlight” (choć czytany przeze mnie namiętnie NASAWatch też coś o tym wspominał już jakiś czas temu). Oskarżenia związane są ze studium jakie przeprowadziła NASA w poszukiwaniu tańszych metod podboju kosmosu. Konkluzja tego studium jest dość radykalna – można by spokojnie polecieć na księżyc i Marsa bez budowania wielkiej rakiety HLV za dziesiątki miliardów dolarów. W zamian studium proponuje wykorzystanie istniejących (lub proponowanych) rakiet i budowanie/tankowanie statku międzyplanetarnego na orbicie.
Przykładowa misja na księżyc z wykorzystaniem rakiety Delta IV Heavy składała by się z czterech etapów:
- w pierwszym etapie rakieta Delta IV Heavy wyniosłaby na orbitę „kosmiczną stację benzynową” – urządzenie zaprojektowane do długotrwałego przechowywania paliwa rakietowego
- w drugim etapie stacja benzynowa została by zasilona paliwem za pomocą pięciu lotów rakiety Delta IV Heavy (każdy lot dostarczyłby część paliwa niezbędnego do lotu na księżyc)
- trzecim krokiem byłoby wysłanie w kosmos elementów samego pojazdu księżycowego – każdy z nich leciałby na osobnej Delta IV Heavy – systemu napędowego, samego statku kosmicznego i modułu lądownika. Połączenie tych wszystkich elementów i zatankowanie ich nastąpiłoby automatycznie
- ostatnim krokiem byłoby wysłanie modułu z załogą. Załoga przesiadłaby się do gotowego pojazdu i poleciała na księżyc. Cały lot trwałby dwa tygodnie, z czego tydzień na powierzchni księżyca.
Największe zalety tego planu to:
- znacznie niższe koszty niż rakiety HLV (oszczędności rzędu dziesiątków miliardów dolarów) a także lepsze rozłożenie kosztów w czasie
- znacznie większa częstotliwość lotów (rakiety Delta IV/Falcon 9/Heavy musiałyby startować co 2-3 miesiące) – niższe koszty stałe
- awaria pojedynczego lotu nie powoduje utraty całej misji
- pierwszy lot na księżyc mógłby się odbyć w 2024 roku bez naciągania budżetu NASA
Trudno się więc dziwić że NASA jest znowu oskarżana o marnotrawstwo pieniędzy podatników – zamiast wybrać bezpieczniejsze i tańsze rozwiązanie, NASA postanowiła budować wielką rakietę.