Miałem dziś przyjemność gadać z inżynierem z Blue Origin i nie wycisnąłem praktycznie niczego (powiedział że ich NDA’s są tak straszne że nikt nic nie powie bo nie wolno i już) poza tym że jeżeli jutrzejszy start pójdzie dobrze to możemy się spodziewać informacji o planach BO na coć znacznie większego niż New Glenn. Nie chciał powiedzieć co, ale wyraźnie mają coś dużego w planach. Dużo większego niż dwa ekstra silniki w NG. Ale tonowanie daleka przyszłość – najpierw muszą dojść do planowanego tempa startów New Glenn a to kilka lat zajmie choć plany mają ambitne i już w tym roku chcą wystrzelić rakietę kilkanaście razy.
Sama rakieta w obecnej wersji podobno jest bardzo konserwatywna, z dużymi zapasami bezpieczeństwa które można spokojnie zmniejszyć w przyszłych lotach i bez problemu osiągnąć planowany udźwig. Nowe boostery które są w końcowych stadiach produkcji są znacznie lżejsze; podobnie z drugimi stopniami. S
zanse na udane lądowanie dziś szacuje on na duże – firma ma olbrzymie ilości doświadczenia z lądowań New Shepard a New Glenn jest znacznie łatwiejszy do ustabilizowania z uwagi na rozmiar. Do tego drugi lot Vulcana dał im zupełnie nieoczekiwanie olbrzymią ilość informacji o tym jak się zachowuje BE-4 przy dużych odchyleniach od pionu i te informacje poprawiły znacząco modele i powinny zwiększyć szanse na udane lądowanie. Oczywiście jest milion rzeczy które mogą się popsuć, ale wszystko co się da było testowane wiele razy (nie tak jak w SpaceX) i szanse na udane lądowanie są dziś spore.
Mój rozmówca ma dość sceptyczną opinię o Starship i o tym czy SpaceX uda się osiągnąć zakładany udźwig przy odzysku drugiego stopnia. I nie jest to niechęć do SpaceX ale po prostu wiedza na temat rakiety i tego co ona może teraz i ile trzeba zmienić / odchudzić ją by mogła to co Elon naobiecywał. Z obecną osłoną termiczną to jest praktycznie nierealne z uwagi na jej masę. Tu warto zauważyć że każdy kg ekstra w Starship zmniejsza jego udźwig o znacznie więcej niż kg bo nie tylko trzeba to wynieść na orbitę ale także wyhamować by wpadło w atmosferę a potem tym wylądować – każdy kilogram ekstra masy rakiety to także dodatkowa masa paliwa. I tu właśnie jest największy problem Starship – bilans masy się obecnie nie domyka.
Rozmawialiśmy też o Stoke Space – mamy podobną opinię ze idea jest świetna ale nie wiadomo czy da się ją zaimplementować – czy bilans energetyczny / masy takiego rozwiązania będzie lepszy niż po prostu zwykła osłona termiczna na drugim stopniu. Cóż, Stoke Space ma szanse zrewolucjonizować odzysk drugich stopni i trzymam za nich kciuki.
Decyzja o tym czy startować czy nie podjęta będzie dziś około 16, ale „ops” czyli prawdziwa akcja na platformie dopiero koło 19 się zaczyna. O 0:10 kiedy to muszę wyruszyć z domu będą już absolutnie pewni czy lecą czy nie. Nie spodziewa się by start nastąpił o 1 nad ranem ale był raczej pewien że wszelkie problemy uda im się rozwiązać w czasie okienka i do 4 poleci. Podobno test statyczny poszedł lepiej niż ktokolwiek przypuszczał a wyniki były tak dobre że wszyscy byli zdziwieni/zachwyceni i dlatego spodziewa się relatywnie bezproblemowego odliczania dziś.
Cóż, czekamy na start, byłem przy Hangar C, New Glenn stoi na platformie i wygląda zajebiście – to niesamowicie duża rakieta.