Pojawił się raport że pierwszy stopień New Glenn jest poważnie uszkodzony – przez błąd jednego z pracowników kawałek rakiety się pofałdował w czasie transportu do hangaru. Co prawdopodobnie oznacza że pójdzie na złom. Podobno przyczyną było przeniesienie go z gorącego środowiska na zewnątrz do silnie schłodzonego klimatyzowanego hangaru bez monitorowania ciśnienia w zbiornikach. Ciśnienie bardzo spadło i zbiornik uległ implozji. Raczej tego naprawić się nie da. Na szczęście to jest pierwszy stopień przeznaczony do lotu #2 więc nie powinno to opóźnić lotu #1.
Drugi stopień też podobno im nie wyszedł – jeden ze zbiorników eksplodował w czasie testu ciśnieniowego. Ten drugi stopień przeznaczony był do 3 lotu New Glenn więc eksplozja nie spowoduje opóźnienia lotu #1.
Mówiąc inaczej – wszystko się wali ale na szczęście nic co jest niezbędne do pierwszego lotu New Glenn. A jednocześnie widać że pośpiech powoduje błędy a te powodują kosztowne i czasochłonne awarie. Biorąc pod uwagę to że trzeba jeszcze uruchomić wszystkie silniki na raz w pierwszym stopniu i pewnie także przetestować drugi stopień to ten pośpiech mnie troszkę niepokoi.