Jak wiecie plany SpaceX się ciagle zmieniają. Wygląda na to że właśnie ukończony SN-11 będzie ostatnim z Starshipów które przeznaczone są do testowania końcowego etapu lotu i lądowania. Spodziewam się że lądowanie uda się już w SN-10, a SN-11 pokaże że to nie był przypadek.
SN-15 ma być silnie zmodyfikowany. Podejrzewam że od SN-15 SpaceX zacznie testować pełne osłony termiczne. A to wymaga skoków wyżej. Prawdopodobnie to oznacza sześć silników i suborbitalne loty z przekraczaniem 100 km i coraz większymi prędkościami poziomymi. Ciekawe gdzie jest granica tego co Starship może sam osiągnąć i kiedy do testów niezbędny będzie SuperHeavy? Prototyp SH jest budowany i prace nad nim wydają się dość zaawansowane – na tyle że spodziewał bym się pierwszych lotów wiosną – prawdopodobnie niedługo po locie SN-11.