Przyznam się że nie spodziewałem się że znajdzie się 50 klientów na start Electrona. Rakieta jest obecnie najtańsza i możliwe że najdroższa na rynku – start kosztuje tylko $7.5M (co jest o kilka milionów mniej niż koszt lotu F9) a jednocześnie mikroskopijny udźwig powoduje że kosztuje to $2.5K / kilogram masy na LEO. SpaceX oferuje misje rideshare na LEO w cenie $1.8M za 300 kg = $600 za kilogram. Ponad 4 razy taniej niż RocketLab! Właśnie dlatego trudno mi uwierzyć że znalazło się 50 klientów których ładunki są na tyle małe że zmieszczą się na Electronie a jednocześnie na tyle ważne że byli skłonni zapłacić $7.5M zamiast $1.8M. Ale jak widać czasem potrzeba dotarcia na specyficzną orbitę w specyficznym momencie warta jest te dodatkowe kilka milionów.
Edycja – kompletnie mi umknęło to że Electron osiągnął 50 komercyjnych lotów szybciej niż F9.