Banana River widziana z mostu na drodze 520 dziś rano |
A właściwie to nie trzymanie pozycji. Jestem wkurzony na Falcona 9, który na minutę i 20 sekund przed startem zdecydował że mu jeden z siłowników ruszających silnikiem (albo wylotem gazów z turbosprężarki – nie poinformowano dokładnie który) nie trzyma pozycji i zdecydował się zatrzymać odliczanie. Jedyny pozytywny aspekt całej sprawy to to że mogłem pokazać reszcie czekających na start kto tu jest ekspertem – podczas gdy inni po usłyszeniu „HOLD” nie drgnęli, ja złapałem aparat i wskoczyłem do samochodu. W ten sposób zanim ogłoszono nieuchronny SCRUB to już jechałem do domu 🙂
Kilka słów wyjaśnienia co się zepsuło:
W pierwszym stopniu Falcona 8 jest 9 silników. Każdy z nich potrafi ruszać się w lewo i prawo co pozwala na sterowanie nie tylko przechyleniem rakiety ale i jej obrotami. Dzięki temu wyloty spalin z turbosprężarki nie muszą mieć żadnych siłowników. W drugim stopniu Falcona 9 jest tylko jeden silnik Merlin i o ile nie ma nadal problemu z kontrolą przechyłów, o tyle samym silnikiem nie da się uzyskać kontroli obrotów. Dlatego użyto do tego dyszy wypuszczającej spaliny z turbosprężarki – kierując jej wydech uzyskujemy obracanie się drugiego stopnia w jedną lub drugą stronę.
Jak na razie nie poinformowano który z siłowników nie trzymał pozycji, ale jakbym miał stawiać pieniądze na to który to podejrzewam że właśnie ten sterujący kierunkiem wydechu z turbosprężarki. Dlaczego? Bo pozostałych jest 20 (po dwa na każdy silnik) = produkowane są masowo i można dzięki temu uzyskać lepszą jakość dzięki powtarzalności produkcji. A ten do sterowania wydechem jest tylko jeden i tylko w drugim stopniu F9. Wszystkie siłowniki napędzane są kerozyną – jak siłownik nie trzymał pozycji, to najprawdopodobniej jest (lub któryś z jego zaworów) uszkodzony jako że nie jest on narażony na działanie niskich temperatur – nie można zakładać że był to jakiś czop z wody która nie wyparowała na czas. Inną opcją mogło być zapowietrzenie układu. Tak czy siak problem jest poważny i podejrzewam że SpaceX będzie musiało coś wymienić. A wymienienie czegokolwiek w drugim stopniu nie jest takie proste bo trzeba najpierw odpiąć Dragona, potem rozłączyć oba stopnie i dopiero wtedy daje się dokonać napraw. Więc mam przypuszczenia że piątkowy start nie wypali.
P.S. Wczoraj były dwa ciekawe wydarzenia o których zapomniałem napisać – pierwsze to konferencja prasowa NASA i SpaceX a drugie to sesja odpowiedzi na pytania na Reddit w wykonaniu Elona Muska.
Na konferencji przedstawiciele NASA byli wyraźnie niezadowoleni z tego że wszystkie pytania dotyczące lotu związane są z planami lądowania pierwszego stopnia F9 na barce i nikogo nie interesuje co F9 wiezie i jaka jest sytuacja ISS. A podobno jest tak sobie – poziom zapasów spadł z normalnych 6 miesięcy do 4 miesięcy i gdyby coś się stało z Dragonem to NASA miała by poważny problem jako że Progressy i H-2TV nie są w stanie zapewnić wystarczających dostaw.
A wracając do lądowania to dowiedzieliśmy się w sumie tylko jednej ciekawej informacji – stabilizatory „tarkowe” zostaną otwarte niedługo po oddzieleniu się drugiego stopnia – zdecydowanie poza atmosferą Ziemi. A cały lot pierwszego stopnia będzie trwał 6 minut (miałem w planach 5 minut naświetlania zdjęcia zakładając że ostatnia minuta lotu będzie poza horyzontem).
Drugą ciekawostką wczoraj była sesja pytań i odpowiedzi na Reddit. Elon Musk powiedział wiele naprawdę ciekawych rzeczy:
- najwięcej pomysłów na nowe rozwiązania ma pod prysznicem
- pojazdy typu SpaceShipTwo, Skylon itp. nie mają sensu z energetycznego punktu widzenia – jak chcesz lecieć na orbitę lub dalej, to jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest klasyczna rakieta. Von Brown i Korolew przeliczyli to w latach 60’tych i nic się nie zmieniło od tego czasu.
- Falcon 9 będzie sobie stał na barce bez żadnych większych mocowań – centrum masy rakiety jest tak nisko (dzięki silnikom) że może ona bez problemu stać na nogach nawet przy planowanych przechyłach barki. Jednak na wszelki wypadek planują przyspawać klamry trzymające nogi rakiety.
- rakieta marsjańska nie będzie Falconem Heavy na sterydach – początkowo były takie plany, ale okazało się że nie ma to sensu i że rakieta marsjańska musi być czyś zaprojektowanym od nowa i znacznie większym (pewnie rozmiarów SLS?)
- roboty Roomba nie są zagrożeniem dla ludzkości, ale sztuczna inteligencja jest
- Tesla Model 3 nie będzie wyglądała jak żaden z obecnie istniejących samochodów na rynku
- SpaceX zrezygnował z odzysku drugiego stopnia Falcona 9 – zdecydowano że czas inżynierów będzie lepiej zainwestowany w prace nad rakietą marsjańską.
- nowe silniki (napędzane metanem?) będą miały impuls specyficzny 380 w porównaniu z 345 obecnych Merlinów. To olbrzymi skok jakościowy. Drugi stopień metanowego F9 będzie w 97% składał się z paliwa i utleniacza – tylko 3% to masa silników, zbiorników itp.
- Musk użył ciekawego porównania – atmosfera Ziemi przy prędkości MACH 4 jest gęsta jak melasa i silniczki korekcyjne F9 nie dają sobie rady. Dlatego są te „tarkowe” stabilizatory – dzięki nim będzie można lepiej kontrolować rakietę i przede wszystkim „szybować” troszkę.
- Elon planował dziś wieczorem party w Cocoa Beach po udanym starcie, ale chyba musiał zrewidować swoje plany…
- silnik Raptor będzie miał ciąg 230 ton – okazuje się że w takiej konfiguracji uzyskuje się najlepszy stosunek ciągu do masy (łącznej masy silnika i paliwa/utleniacza!). SpaceX policzyło że lepiej wychodzi dużo słabszych silników niż kilka mocnych.
- w przypadku Falcona Heavy nie jest ekonomiczny powrót środkowego modułu na platformę, szczególnie jeżeli rakieta musi w czasie lotu wykonać zmianę azymutu (a przy startach z CCAFS czy Texasu na orbitę geostacjonarną musi). Jedynym rozwiązaniem na odzysk tego modułu jest platforma na oceanie.
- rakieta marsjańska projektowana jest przy założeniu dostarczenia 100 ton ładunku na powierzchnię Marsa a jej pierwszy projekt ma być pokazany jeszcze w tym roku! Rakieta marsjańska ma być dwustopniowa, oba stopnie mają mieć wiele silników Raptor. Drugi stopień jest jednocześnie statkiem kosmicznym.
- silniki Merlin są tak zaprojektowane że powinny wytrzymać 40 cykli (uruchomienie, pełen ciąg przez nominalny okres czasu rzędu 3 minut i zatrzymanie) bez żadnych wymian części. Po 40 cyklach trzeba wymienić niektóre części, ale większość silnika się nie zużywa i może być używana dłużej
- Musk pije whisky i lubi BBQ
Edycja – fajna animacja:
I drugi filmik – transmisja z dzisiejszej, nieudanej próby: