Niebieskie nic ciekawego

Blue Origin trochę przypadkowo ujawnił jeden z projektów nad którymi pracuje. Nazywa się to Blue Ring (nie mylić z Blue Dong) i jest czymś w rodzaju adaptera dla dodatkowych ładunków który do tego ma własny napęd / zasilanie i może te dodatkowe ładunki wysłać na trochę inną orbitę niż główny ładunek. Taki space tug czy kick stage w zależności jak na to patrzyć.

Sam pomysł jest konsekwencją wielkiej osłony ładunku New Glenn. Upłynie dużo wody w Mississippi zanim powstaną ładunki w pełni wykorzystujące całą tą objętość i udźwig rakiety. Dlatego jedynym rozwiązaniem na początku jest oferowanie lotu wielu satelitom jednocześnie. Jednak większość właścicieli satelitów ma dość sprecyzowane wymagania na orbitę na którą ich satelita ma dotrzeć. A jak nie ma to Transporter SpaceX załatwia problem ich wyniesienia za cenę której BO długo nie będzie mógł pobić. Więc firma planuje hybrydowe rozwiązanie – New Glenn dostarczy główny ładunek na docelową orbitę a następnie od drugiego stopnia odczepi się ten payload adapter i za pomocą własnego napędu zaniesie dodatkowe ładunki na orbity na które te ładunki chcą się dostać. Oczywiście zakres tych orbit będzie dość ograniczony ale jednak nadal to pozwoli konkurować z SpaceX czy RocketLab.

Marek Cyzio Opublikowane przez: