No i cieknie

NASA wyraźnie nie udało się porządnie uszczelnić tej szybkozłączki albo przeciek jest gdzieś indziej bo właśnie wykryto przeciek ciekłego wodoru.

Stężenie wodoru w atmosferze – 7% (max. to 4%).

NASA próbuje tą samą technikę co ostatnim razem – podgrzanie uszczelki żeby się „ułożyła”.

Edycja – chyba się udało – zbiornik jest w 90% zatankowany, podobno jest jakiś drobny przeciek ale w granicach rozsądku.

No i nowe pęknięcie na SLS:

Edycja 2 – zbiornik zatankowany do końca, przeciek praktycznie nie istnieje, NASA nie może zrozumieć jakim cudem przeciekł znikł ale się bardzo cieszy. Jednocześnie nie wiadomo czy ta procedura zadziała przy próbie startu.

Edycja 3 – nawet jak wodór nie będzie ciekł, to SLS prawdopodobnie nie poleci. Dwa modele pogodowe przewidują raczej przykre warunki atmosferyczne w przyszłym tygodniu. W odróżnieniu od promu kosmicznego, SLS ani nie ma ruchomej części wieży która mogła by ją zasłonić przed wiatrem ani nawet nie jest porządnie przykręcona do platformy. Promy były przykręcone wielkimi nakrętkami które były rozrywane na kawałki w momencie startu. SLS po prostu stoi na platformie – na czas transportu jest przykręcana ale te nakrętki nie są w stanie utrzymać rakiety pionowo w razie silnego wiatru.

Pierwszy obrazek poniżej to ECMWF a drugi GFS. Trudno powiedzieć który ze scenariuszy się spełni, w tym roku było za mało huraganów by moc ocenić który z tych modeli lepiej przewiduje.

Edycja 4 – znowu cieknie !!! Ale udało się zatankować oba stopnie i nawet osiągnąć przedstartowe ciśnienie w obu. Udało się także schłodzić silniki do właściwej temperatury.

Edycja 5 – ten nowy wyciek był na innej szybkozłącze – tym razem tej która odprowadza wodór przepływający przez silniki w czasie ich chłodzenia. Przez chwilę osiągnęło to 5% czyli powyżej 4% które spowoduje wstrzymanie odliczania. Ale potem się zmniejszył i już do końca testu był poniżej 4%. Wygląda na to że NASA jest zadowolona z wyników testu i że czeka nas następna proba startu. Oczywiście zakładając że nie wykryli niczego innego i że pogoda dopisze.

Marek Cyzio Written by: