Plotki powtarzane od ponad roku okazały się prawdą – Boeing dziś oficjalnie ogłosił że X-37B będzie obsługiwany w dawnym OPF-1 (Orbiter Processing Facility). Oznacza to że nie ma już żadnych powodów by X-37B miał lądować w Kalifornii – lądując na dawnym SLF (Shuttle Landing Facility), X-37B będzie mógł zostać pociągnięty do hangaru drogą którą dawniej jeździły promy kosmiczne. A tam zostanie on oczyszczony ze wszelkich niebezpiecznych substancji oraz rozpakowany z supertajnego ładunku jaki wiózł. Myślę że ta informacja jest związana także z oddaniem do użytku Eastern Processing Facility – miejsca w którym X-37B będzie przygotowywany do lotu i zaczopkowywany. W ten sposób X-37B nie będzie musiał opuszczać zamkniętego terenu wojskowego co zwiększy bezpieczeństwo.
Warto także zauważyć że oznacza to że X-37B nie powinien się już nazywać „X” jako że nie jest on już w żaden sposób „eksperymentalnym” pojazdem. No chyba że ciąg dalszy plotek jakie słyszę od dłuższego czasu okaże się prawdziwy i to nie X-37B ale jego następca będzie startował z i lądował w CCAFS. O następcy wiadomo tylko tyle że będzie conajmniej dwa razy większy – wynika to z rozmiarów clean room budowanego w EPF.