Na ISS przetestowano przywiezione przez Dragona nowe ogniwa słoneczne. Są one zupełnie inne od dotychczasowych – na czas transportu są zwinięte w rolkę. Ciekawe są też ich wsporniki – są one taśmą która przy rozwijaniu składa się w rurkę nadając całości sztywność. Dzięki temu ogniwa są lżejsze a przede wszystkim zajmują znacząco mniej miejsca niż dotychczasowe konstrukcje. Kiedyś takie właśnie ogniwa mogą produkować prąd statkom kosmicznym lecącym na Marsa – obecna technologia ogniw powoduje że wyniesienie na orbitę ich wystarczającej ilości by zapewnić odpowiednią moc (kilkaset kW) nie ma sensu z punktu widzenia planowani misji. Jednak jeżeli udało by się zbudować lżejsze ogniwa które do tego ładnie by się mieściły w typowych, cylindrycznych osłonach ładunku to mogło by to zmienić cały rachunek. Dlatego właśnie na ISS testuje się te ogniwa. Pozostaną one rozwinięte przez tydzień – będzie monitorowany spadek ich możliwości w wyniku uderzeń mikrometeorytów. Po tygodniu zostaną zwinięte i wsadzone do bagażnika Dragona. Niestety oznacza to że na Ziemię już nie wrócą.