Samolot ma piękną nazwę „Phantom Eye” i kilka niezwykłych cech – po pierwsze to chyba pierwszy dwusilnikowy samolot bezzałogowy. Po drugie napędzany jest ciekłym wodorem – przede wszystkim dlatego że ciekły wodór po spalaniu nie pozostawia nic poza parą wodną co pozwala na lepsze ukrycie samolotu przed detektorami spalin (które coraz powszechniej się używa do wykrycia samolotów szpiegowskich). Po trzecie Phantom Eye może latać nieprzerwanie przez cztery dni bez tankowania. Po czwarte jest bardziej autonomiczny niż dotychczasowe pojazdy bezzałogowe – po otrzymaniu (jeszcze na ziemi) misji jest on w stanie wykonać ją całą bez żadnej łączności z bazą. Po piąte, ten samolot jest olbrzymi jak na pojazd bezzałogowy – rozpiętość skrzydeł wynosi około 50 metrów. Ostatnią ciekawostką jest pułap na którym się porusza ten pojazd – 65 tysięcy stóp = dwa razy wyżej niż obecnie latające samoloty pasażerskie. Na tej wysokości porusza się z prędkością 150 MPH – zadziwiająco wolno (co pozwala na lepsze śledzenie celów).
Niestety prototyp który można obejrzeć na filmiku powyżej miał mały wypadek – podczas lądowania jedno z kół podwozia wpadło w dziurę w pustynii i się urwało powodując spore uszkodzenia samolotu.