Od zeszłej soboty w Port Canaveral stacjonuje „nowy” statek – Carnival Sunshine. Piszę nowy w cudzysłowie jako że statek jest taki nie do końca nowy – powstał w 1996 roku i pływał jako Carnival Destiny. Był wtedy największym statkiem wycieczkowym na świecie i pierwszym o wyporności powyżej 100 tysięcy ton. Jednak w zeszłym roku popłynął on do Włoch, gdzie zrobiono mu tak gruntowny remont że Carnival zdecydował się nadać mi nowe imię – Sunshine. Remont kosztował $155M i trwał 49 dni. Sunshine ma teraz trochę większą wyporność (102 tysiące ton) i zabiera trochę więcej pasażerów (3006). Można nim popłynąć na 5,7 i 8-dniowe wycieczki na Karaiby.