Satelita ORBCOMM który został wyniesiony na złą orbitę przez Falcona 9, wszedł spowrotem w atmosferę w środę wieczór i spalił się. Na szczęście SpaceX wyjaśnił dość dokładnie powód dla którego ORBCOMM nie został wyniesiony na właściwą orbitę – z uwagi na awarię jednego z silników Falcona 9, pierwszy stopień musiał pracować troszkę dłużej co spowodowało że orbita na którą wyniesiony został drugi stopień nie była zgodna z planem. Dlatego drugi stopień musiał także popracować trochę dłużej by poprawić orbitę. Spowodowało to większe niż planowane zużycie paliwa przez drugi stopień. Po oddzieleniu się Dragona, drugi stopień SpaceX miał na tyle ciekłego tlenu, że było 95% szans na wyniesienie satelity ORBCOMM na właściwą orbitę. Niestety z uwagi na bezpieczeństwo ISS, NASA nie zezwala na żadne manewry które mają mniej niż 99% szans powodzenia. W związku z czym została podjęta decyzja o uwolnieniu satelity na niskiej orbicie. ORBCOMM dokonał wielu pomyślnych testów satelity – sprawdzono że baterie słoneczne rozłożyły się, że komunikacja z satelitą jest bezproblemowa oraz że działają systemy jego kontroli w przestrzeni. Niestety ilóść paliwa na pokłądzie satelity była niewystarczająca do wyniesienia go na docelową orbitę i podjęto decyzję o pozwoleniu na jego spalenie się w atmosferze. Satelita był ubezpieczony = ORBCOMM nie straci nic.