O ile pamietam pisałem o koncepcji tej rakiety kilka lat temu, jednak sam wtedy wątpiłem w to że powstanie. A tu FloridaToday twierdzi ze Orbital prowadzi zaawansowane prace i że może już za rok zobaczymy pierwszy start.
Dla przypomnienia – NGL to dość nietypowa rakieta. Jej pierwszym stopniem jest połówka SRB z promu kosmicznego – dwa segmenty + dysza. Drugi stopień to ćwiartka SRB – jeden segment plus dysza. Dopiero trzeci stopień jest napędzany ciekłym wodorem, co jest niezbędne do precyzyjnego dostarczania satelitów na właściwe orbity. Ma być tez wersja „Heavy” z czterosegmentowym pierwszym stopniem oraz różne wersje pośrednie z dodatkowymi silnikami na paliwo stałe przyczepionymi do pierwszego stopnia.
Rakieta ma być składana w VAB i jechać na LC-39B na zmodyfikowanej platformie od promów kosmicznych (KSC ma jedną niepotrzebną). Orbital ma nadzieję zmieścić się z ceną za start w okolicach $100M. Ta cena nie będzie konkurencyjna w stosunku do SpaceX ale firma i tak ma nadzieję na wygranie kontraktów od wojska. A to wszystko dzięki użyjemy paliwu. Wojsko jest zaniepokojone że po zakończeniu programu promów kosmicznych USA traci umiejętności budowy dużych rakiet na paliwo stale co poza tym powoduje wzrost kosztów tego paliwa. A takie paliwo to podstawa wielu wojskowych technologii. Do tego za jakiś czas trzeba będzie wymienić na nowe pociski Minuteman i umiejetność produkcji nowych pocisków balistycznych jest bardzo ważna. Dlatego rakieta NGL ma szanse na wygranie wielu przetargów na starty satelitów wojskowych.
Nie jestem wielkim fanem rakiet korzystających z paliwa stałego, przede wszystkim z uwagi na zanieczyszczenie powietrza. Zostawiają one za sobą dość interesujące związki chloru i aluminium których wpływ na zdrowie ludzi nie jest do końca zbadany. Ale skoro od tej rakiety ma zależeć bezpieczeństwo kraju to oczywiście nie będę pikietował i co najwyżej kupie sobie filtr powierza. Zresztą z fotograficznego punktu widzenia takie rakiety są rewelacyjne – zostawiają olbrzymie ilości bardzo ładnego, śnieżnobiałego dymu.