Piątkowo

Wiem że dziś środa, ale u nas jutro święto więc czuje się jakby był dziś piątek więc trochę takich drobiazgów:

  • SpaceX wczoraj wysłał następną porcję Starlinków z antenami do bezpośredniej komunikacji z telefonami komórkowymi na ziemi. Razem mają ich już ponad 100 na orbicie, co podobno wystarczy by rozpocząć komercyjny serwis,. Na początku tylko T-Mobile USA, ale pewnie za jakiś czas dołączą inni.
  • Amazon Kuiper się opóźnia. Firma z wielkimi fanfarami otworzyła fabrykę satelitów w Seattle, ale jednocześnie poinformowała że pierwsze satelity polecą na orbitę dopiero pod koniec tego roku. To wyjaśnia dlaczego ULA nie miała co wsadzić na szczyt Vulcana CERT-2. Warto tutaj zauważyć że żeby Amazon nie stracił licencji FAA na tą konstelację, musi do połowy 2026 wysłać 1600 satelitów na orbitę. To nierealne i wszyscy o tym wiedzą. Jednak jeżeli na orbicie będzie kilkaset satelitów i będą pierwsi komercyjni klienci, to FAA prawie na pewno zgodzi się na opóźnienie tego terminu. Pytanie tylko ile tych satelitów i ilu klientów musi mieć Amazon by FAA dało się udobruchać?
  • ArsTechnica poinformowała że dwa niemieckie satelity szpiegowskie które w zeszłym roku poleciały w kosmos Falconem 9 mają poważne problemy – nie są w stanie rozłożyć swoich anten. Okazuje się że firma która je wyprodukowała podobno nawet nie przeprowadziła testu rozkładania anten. Pozytywnym aspektem całej sytuacji jest to że koszt dla podatników będzie zerowy – dopóki satelity nie są w pełni funkcjonujące, dopóty są własnością firmy która je wyprodukowała. Więc pewnie niemiecki OHB będzie musiał zaraportować niedługo miliardową stratę (satelity były warte $800M, ale poza tym jeszcze dochodzi koszt startu).
  • SpaceX sprzedaje „zwykłe” akcje inwestorom. Po $112 za sztukę co daje wartość firmy w okolicach 210 miliardów dolarów. Moim zdaniem dość realistyczna wartość biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia firmy.
  • NASA uparcie nie chce odpowiedzieć na pytanie czy Starliner jest wystarczająco bezpieczny by astronauci wrócili nim na Ziemię. Podejrzewam że wynika to z rachunku prawdopodobieństwa – NASA wymagała by Starliner i Dragon 2 miały prawdopodobieństwo LOC (utraty załogi) równe 1:270 lub mniej. Podejrzewam że Starliner w obecnym stanie nie spełnia tego wymagania. Nadal prawdopodobieństwo utraty załogi jest relatywnie niewielkie, ale większe niż wymagane 1:270. I pewnie dlatego NASA nie chce oficjalnie powiedzieć że Starliner jest „bezpieczny”.
  • Inny punkt widzenia nieoczekiwanego startu chińskiej rakiety:
Marek Cyzio Opublikowane przez: