Dziś mały filmik zrobiony przez mojego idola – Tima Minchin (australijski komik), opowiadający o pewnym obiedzie na którym pojawia się piękna kobieta wypowiadająca z przekonaniem różne głupoty o medycynie naturalnej, wierze, duchach itp. Pewnie go znacie, ale nawet jeżeli, to warto obejrzeć jeszcze raz:
P.S. Tim dostał niedawno doktorat honoris causa swojego uniwersytetu – jego przemowa jest niesamowicie śmieszna a jednocześnie bardzo inspirująca, więc też polecam: