F-35 jeszcze nie osiągnął wstępnej gotowości bojowej, a już ma pierwszą ofiarę na swoim koncie. Jest nią Maj. Gen. James Post. Generał powiedział swoim podwładnym że jakiekolwiek dyskusje z członkami kongresu USA o tym o ile samolot A-10 jest lepszy od F-35 w roli bliskiego wsparcia piechoty będą uważane za zdradę. I niestety natychmiast dostał kopa. Szkoda, bo z jego życiorysu wynika że jest bardzo mądrym facetem. Niestety nie umie trzymać języka za zębami, a ta umiejętność jest w przypadku generała ważniejsza niż umiejętność dowodzenia.
USAF robi co może żeby się pozbyć samolotów A-10, a kongres robi co może by im w tym przeszkodzić. Jednocześnie nie dając wystarczająco dużo pieniędzy by USAF miało za co utrzymać A-10 i kupować F-35. Nie wiadomo jak to się skończy, ale pewnie efektem będzie jakiś kompromis, który będzie maksymalnie nieefektywny z ekonomicznego punktu widzenia, jak to zwykle z kompromisami za cudze (podatników) pieniądze bywa.