Edycja – wbrew przewidywaniom NASA rozdała trzy kontrakty tak że i wilk syty i owca cała. Ciekawostką jest to że o ile Cygnus będzie nadal cumował do portu towarowego (czyli za pomocą CanadaArm), o tyle zarówno DreamChaser jak i Dragon będą miały opcję zarówno cumowania do portu bezzałogowego jak i załogowego. Oznacza to że SpaceX będzie mógł po jakimś czasie pozbyć się bezzałogowej wersji Dragona i używać do lotów bezzałogowych jak i załogowych Dragona V2 z innym mechanizmem cumowania. Oznacza to także że SNC nie rezygnuje z planów rozwijania załogowej wersji DreamChaser’a.
Druga ciekawostka to zaproponowane przez SpaceX lądowania Dragona bez spadochronów – na platformie. Pozwoli to na znacznie szybsze dostanie się do próbek przywiezionych z ISS. Oczywiście DreamChaser będzie to też oferował lądując na pasie startowym w KSC.