NASA opublikowała ciekawy artykuł który opisuje jak bardzo podnoszący się poziom oceanów dotknie różne ośrodki NASA. Nie jest dobrze. SpaceX wyraźnie musi już zacząć prace nad rakietami wystrzeliwanymi spod wody, jako że w 2050 roku platformy w CCAFS i KSC będą małymi wysepkami na oceanie. Poziom oceanu w najlepszym przypadku (zakładając dotychczasowe tempo) podniesie się w KSC o około 5 do 8 cali. Jednak jeżeli nastąpi przewidywany przez NASA przyspieszony rozpad lodowców, to można się spodziewać wzrostu poziomu oceanu o 17 do 24 cali. 60 cm to bardzo dużo – większość CCAFS i KSC będzie pod wodą przy takim wzroście poziomu oceanu – nad wodę będą wystawały jedynie ulice i platformy, ale i to będzie zalewane falami. Także budynek w którym stoi Atlantis będzie małą wysepką pośród oceanu. Równie źle wygląda sytuacja budowanej przez SpaceX platformy w Boca Chica – w 2050 roku będzie ona małą wysepką na zatoce Meksykańskiej.
Artykuł opisuje zniszczenia dokonane przez huragan Sandy sprzed trzech lat – w ciągu kilkunastu godzin plaża przy platformach LC-39A i LC-39B cofnęła się o prawie 20 metrów. Pomimo że Sandy przeszedł daleko i relatywnie szybko. Jednak nawet słaby i raczej szybki huragan z daleka od KSC potrafi narobić poważnych szkód – Sandy uszkodziła 200 metrów torów kolejowych + zbliżyła brzeg do drogi pod ktĻrą przebiegają instalacje elektryczne, rury paliwowe itp.
Prawdziwy huragan uderzający w KSC/CCAFS może narobić olbrzymich szkód – woda może się wedrzeć wgłąb lądu, zalać studzienki, uszkodzić drogi itp. Dlatego NASA pracuje intensywnie nad strategią obrony – budowane są sztuczne wydmy, sadzone rośliny stabilizujące brzeg itp. Jednak NASA planuje także powolne przenoszenie swoich instalacji wgłąb lądu.
Ja bym się nie obraził jakby ocean podniósł się o kilkanaście centymetrów i przesunął wgłąb lądu o kilkadziesiąt metrów – moje obecnie włości stały by się znacznie droższe jako że były by bliżej oceanu 😉