Wyjaśniła się zagadka zaginionego pomidora na ISS. Pomidor został wyhodowany od nasienia w mikrograwitacji i astronauta Frank Rubio go osobiście zerwał. Niestety potem pomidor zaginął. Rubio pokazał go dzieciom w czasie jednej z konferencji a potem przyczepił do ściany. Jak wrócił po niego to pomidora nie było. NASA uważała że Frank kłamie i że po prawie roku jedzenia papek jakie NASA wysyła na ISS poczuł wielką chęć na świeże warzywo i je zjadł a następnie udawał że zaginęło. Frank był pewien że pomidor po prostu oddalił się samodzielnie w mikrograwitacji popycha prądami powietrza i gdzieś utknął. Podobno astronauta spędził do 20 godzin swojego wolnego czasu szukając pomidora, ale poszukiwania były bezskuteczne.
Jednak w czasie konferencji prasowej w ostatnią środę, NASA poinformowała że na ISS udało się znaleźć zaginiony pomidor a raczej to co po nim zostało. Na ISS panuje relatywnie niska wilgotność (60% przy 22C) więc można podejrzewać że znaleziono suszonego pomidora niż że znaleziono zapleśniałego pomidora. Niestety nie pokazano żadnych zdjęć ani nie poinformowano o stanie warzywa (owocu?). Frank może odetchnąć z ulgą, nie jest już podejrzewany o pożarcie czerwonej zguby.