Postęp prac przy lotach załogowych

Aviation Week opublikował wczoraj bardzo ciekawy artykuł o postępie prac nad lotami załogowymi do ISS, który chciałbym streścić czytelnikom.

Najważniejszym wnioskiem płynącym z tego artykułu jest to, że NASA ma za mało pieniędzy by utrzymywać konkurencję pomiędzy trzema firmami i że decyzja o zaprzestaniu finansowania jednej (a może nawet dwóch) z nich nastąpi wcześniej niż to planowano. To bardzo smutna wiadomość, bo oznaczacza ona prawie na pewno koniec prac nad Dream Chaser Sierra Nevada – zalety uskrzydlonego pojazdu (możliwość manewrowania w atmosferze = szybszego powrotu z ISS dzięki możliwości powrotu z różnych orbit) są niwelowane przez jego mniejszą pojemność (tylko czterech astronautów!) i większy koszt.

Większe szanse ma Boeing, który planuje załogowy lot orbitalny CST-100 w 2016 roku. W tym miesiącu Boeing będzie testował silniki manewrowe wyprodukowane przez Aerojet Rockedyne, a we wrześniu ma zakończyć prace nad projektem kapsuły i przejść do jej produkcji. Ciekawostką jest to że Boeing, który pierwotnie planuje starty swojej kapsuły na rakiecie Atlas V, docelowo chciałby używać Falcona 9. Przede wszystkim z uwagi na cenę, pomimo że Boeing jest współudziałowcem ULA, to cena jednego startu Atlasa V jest znacząco wyższa od ceny F9. Do tego stopnia że bardziej opłaca się dać zarobić SpaceX niż ULA.

SpaceX też czyni spore postępy w budowie swojej kapsuły i rakiety. Na grudzień tego roku planowany jest spektakularny test – załogowy Dragon zostanie wystrzelony na szczycie Falcona 9, i w momencie MAX-Q (maksymalnego ciśnienia aerodynamicznego) uruchomiony zostanie system ratowania kapsuły. Nie mogę się doczekać tego testu, będzie to na pewno piękny pokaz ognii sztucznych! Jeżeli ten test, oraz test spadochronów planowany na sierpień okażą się udane, to SpaceX planuje pierwsze załogowe loty już w 2015 roku.

Mała aktulizacja – SpaceRef opublikowało właśnie artykuł o najnowszych osiągnięciach SpaceX – firma ta właśnie osiągnęła kroki milowe numer 5 i 6 na liście 14 które mają osiągnąć do połowy 2014. Są to:

  • weryfikacja planu certyfikacji Falcona 9/Dragona do lotów załogowych – NASA zweryfikowała plan jaki przedstawił SpaceX i uznała go za kompletny. Plan ten opisuje w jaki sposób SpaceX osiągnie certyfikację swojego systemu do lotów załogowych i zawiera on takie elementy jak sposób testowania, demonstracje, analizy, inspekcje, weryfikacje i szkolenia (dużo nic nie znaczących słów – mówiąc po ludzku SpaceX napisało krok po kroku co zrobi żeby ich Falcon9 z Dragonem na szczycie mógł zostać zaakceptowany przez NASA do transportu ich astronautów, a NASA po przejrzeniu zdecydowała że jeżeli SpaceX to wykona, to oni astronautów wsadzą do Dragona)
  • weryfikacja planu przetestowania systemu ratunkowego Dragona. Podobnie jak powyżej, SpaceX zaprezentował dokument w którym opisuje w jaki sposób przeprowadzi test systemu ratunkowego (tego spektakularnego o którym napisałem powyżej) a NASA stwierdziła że jeżeli ten test zostanie tak przeprowadzony i jego wyniki będą takie jakie SpaceX przewiduje, to oni będą pewni że w razie czego astronauci się uratują. 
Ciekawostką jest to, że SpaceRef w zupełnie inny sposób opisuje planowany test – wg nich nie będzie startu Falcona 9, a jedynie start Dragona z symulowanej rakiety na platformie. Dragon wzniesie się na 5000 stóp, gdzie otworzą się spadochrony a Dragon wyląduje w Atlantyku. 
Marek Cyzio Opublikowane przez: