Pamiętacie jak w zeszłym roku barka SpaceX krążyła i nie wchodziła do portu? Przypłynął wtedy do nas HMS Vengeance.
Okazuje się jednak ze test Tridenta II nie poszedł tak jak trzeba – rakieta zamiast poleciec w stronę Afryki zdecydowała ze Floryda wyglada znacznie ciekawiej a do tego jest bliżej. I range safety musiało ją amputować. Nie było żadnego zagrożenia dla kogokolwiek. Jednak oczywiście od kilku dni jest wielka nagonka medialna. Podaje się w wątpliwość gotowość bojową angielskich okrętów podwodnych i oczywiście pacyfiści (sponsorowani przez pewne państwo) wzywają UK do pozbycia się broni atomowej.
Warto wiec zauważyć ze „brytyjska” cześć testu działała idealnie – HMS Vengeance udało się uniknąć wykrycia przez P3 Orion aż do momentu wystrzelenia rakiety a samo wystrzelenie tez się udało. Problem był wyłącznie z testowym egzemplarzem Tridenta II. Niestety to wszystkie dostępne informacje – reszta jest tajna i nie wiemy co dokładnie było przyczyną awarii rakiety. Ale nieudany test jest też udanym testem – awaria rakiety na pewno dostarczy wielu ważnych informacji które docelowo zwiększą niezawodność. Choc z mojego punktu widzenia nie ma to wielkiego sensu – w wypadku wojny atomowej w sumie nie jest ważne gdzie te pociski trafią bo i tak cała ludzkość zginie…