Blue Origin opublikowało wyniki śledztwa nad awarią w czasie lotu NS-23. Bezpośrednią przyczyną awarii było rozpadnięcie się dyszy silnika BE-3MP. To spowodowało zmianę siły i kierunku ciągu, które wykrył system alarmowy rakiety i zainicjował uruchomienie systemu awaryjnego kapsuły i wyłączenie silnika boostera.
I teraz ciekawostka – powodem rozpadnięcia się dyszy było to że pracowała w wyższych temperaturach niż była zaprojektowana. A pracowała w wyższych temperaturach, bo ktoś zmienił minimalnie budowę systemu chłodzenia komory spalania i chyba nie przetestowano po tym efektu tych zmian. Komora spalania chłodzona jest za pomocą cienkiej warstwy wodoru. Rozwiązanie znane od czasów V2, która miała identyczny system chłodzenia. I już wtedy odkryto że jak się za mało paliwa lub w nieodpowiedni sposób wstrzyknie przez dziurki w ścianach komory spalania, to mogą pojawić się miejsca gdzie temperatura przekracza możliwości materiału i kończy się to spektakularnym bum.
Cóż, BO prawdopodobnie będzie musiało wyprodukować nowe silniki do istniejących egzemplarzy New Shepard – można założyć że ich dysze też pracowały w zbyt dużych temperaturach i nie nadają się do dalszej eksploatacji.