Tak, coś się kręci w Zatoce Meksykańskiej a do tego coś wylazło z Afryki i pędzi prosto na nas. Weekend i poniedziałek mają być pod znakiem ulewnych deszczy. Tak jakby nam deszczu brakowało… Ostatnie dwa tygodnie były naprawdę mokre – Space Coast dostało sporo deszczu ale dantejskie sceny działy się w Miami i okolicach – tam spadła abstrakcyjna ilość wody (może się mylę ale widziałem informacje o ponad 500 litrów na m2). Wygląda na to ze może się to powtórzyć.
Oczywiście opady deszczu i burze to nic dobrego dla rakiety – nie da się ani jej wyprowadzić z hangaru ani postawić na platformie ani wystrzelić. Dlatego mam przeczucie że poniedziałkowy start może się opóźnić. Oczywiście wszystko może się jeszcze zmienić, ten obszar niskiego ciśnienia może zdecydować się odwiedzić McGregor, TX i zostawić Space Coast w spokoju. Będę co jakiś czas podawał aktualizacje prognoz pogody – nie tych od 45’th Space Wing bo im zupełnie nie wierzę, ale te z modeli pogodowych. Jak macie wolną chwilę w trzymaniu kciuków za zdrowie Elona, to potrzymajcie je za pogodę na Space Coast.
Edycja – wstawię mniej akustyczną wersję tej piosenki: