Stali czytelnicy bloga pewnie pamiętają że wspominałem tą rakietę kilkukrotnie w ciągu tego roku – ATK (producent rakiet na paliwo stałe dla promu kosmicznego – SRB) i ArianeSpace Astrium zaproponowały zbudowanie rakiety w której pierwszy stopień byłby pięciosegmentową wersją SRB a drugi stopień byłby lekko zmodyfikowaną rakietą Ariane V (modyfikacja polegałaby na uruchamianiu silnika Vulcain w czasie lotu).
ATK nie dostało pieniędzy z programu CCDev-2 i wydawało się wtedy że Liberty Rocket raczej nie powstanie. Drugim momentem w którym się wydawało że Liberty Rocket ma szanse powstać z popiołów był wybór rakiety nośnej dla kapsuły CST-100 Boeinga. Ale Boeing wybrał Atlas V. I znowu wydawało się że losy Liberty Rocket są przesądzone. Ale ta rakieta wstaje jak Feniks z popiołów – dziś FloridaToday poinformowała że NASA planuje jednak wspomóc rozwój tej rakiety – nie finansowo (bo nie ma na to pieniędzy), ale przez udostępnienie know-how oraz przez zagwarantowanie możliwości lotu kapsuły MPCV na tej rakiecie.
Rakieta ta ma największe szanse ze wszystkich być pierwszą gotową do transportu ludzi na orbitę – zarówno pierwszy jak i drugi stopień zostały od początku zaprojektowane do transportu ludzi, ATK dokonało już trzech pomyślnych testów naziemnych nowego, pięciosegmentowego silnika, a do tego w pewnym sensie uproszczona wersja tej rakiety (Ares-1X) odbyła już jeden pomyślny lot (moje zdjęcie poniżej):
Start Ares-1X – 28 października 2009 |
I jeszcze taki mały, polski wątek całej historii – ATK kilka dni temu podpisał umowę z polskim Nitro-Chem na sprzedaż i dystrybucję materiałów wybuchowych polskiej produkcji. Więc jest możliwe że rakieta Liberty będzie częściowo napędzana polskim paliwem!
Edycja – pojawił się fajny filmik na YouTube: