Raport

Pojawił się w końcu raport GAO na temat komercyjnego programu lotów załogowych. Przeglądam go jednym okiem i znajduje ciekawostki:

  • zarówno SpaceX jak i Boeing już dawno wiedzą że terminy które są oficjalnie uzgodnione z NASA są nierealne. Czyli na pewno nie będzie pierwszego lotu Dragona w 2017 roku. I nie ma szans na certyfikację żadnej z firm w 2018 roku.
  • wielkim problemem Boeinga jest certyfikacja rakiety Atlas V do lotów załogowych. Żeby taką certyfikację uzyskać, NASA wymaga dostępu do bardzo szczegółowych danych dotyczących procesów produkcji silnika RD-180. A Rosja nie ma zamiaru tych danych ujawniać z oczywistych przyczyn. Boeing proponuje by do certyfikacji użyć danych z dotychczasowych lotów, ale NASA nie jest pewna czy to wystarczy.
  • NASA nie podoba się zmiana w planie testowania spadochronów kapsuły CST-100. Pierwotnie Boeing planował sześć niezależnych testów, z których każdy testował by jeden z aspektów bezpieczeństwa. Jednak w marcu zeszłego roku Boeing zdecydował że zamiast sześciu testów dokona jednego w którym za jednym zamachem sprawdzi wszystkie elementy. NASA się to bardzo nie podobało i obecnie mówi się o pięciu „kompleksowych” testach sprawdzających wszystko za każdym razem, jednak NASA nie jest jeszcze pewna czy te testy wyprodukują wystarczającą ilość danych by móc dokonać certyfikacji
  • największym problemem SpaceX jest stale zmieniająca się konstrukcja Falcona 9. W 2016 roku latały wersje Block 3, w tym roku (zaczynając od CRS-10) pojawi się najpierw wersja Block 4 a za jakiś czas Block 5. Dopiero ta ostatnia będzie przeznaczona do lotów załogowych. Ma ona mieć zmiany w awionice i silniki o większym ciągu. NASA jest zaniepokojona brakiem stabilności rozwiązania + tym że Block 5 może nie mieć wystarczającej liczby lotów by móc dokonać certyfikacji do lotów załogowych
  • Wielkim problemem SpaceX są pęknięcia łopatek turbiny silnika. Problem jest znany of 2015 roku i NASA uważa że te pęknięcia dyskwalifikują silnik i nie uzyska on certyfikacji do lotów załogowych. SpaceX obiecuje problem rozwiązać.
  • SpaceX i NASA nie zgadzają się w sprawie tankowania rakiety z astronautami w kapsule. SpaceX uważa że takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze dla załogi, NASA ma przeciwną opinię. Prace nad oszacowaniem ryzyka w obu sytuacjach trwają.
  • Zarówno Boeing jak i SpaceX mają poważny problem ze spełnieniem wymagania bezpieczeństwa jakie stawia NASA. Agencja wymaga szans 1:270 utraty załogi. Jednak NASA poinformowała GAO że zgodzi się na certyfikację rozwiązań nie zapewniających tego bezpieczeństwa jeżeli firmy nie będą w stanie go zapewnić.
  • NASA śledzi trzy najważniejsze problemy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa załogi:
    • po pierwsze oprogramowanie firm może niewłaściwie szacować ryzyko dla załogi – każdy z modeli ma miliony scenariuszy, każdy z nich ma przydzielone prawdopodobieństwo wystąpienia oraz konsekwencje. I jak to zwykle w skomplikowanych modelach bywa, drobne zmiany prawdopodobieństwa różnych wydarzeń powodują duże zmiany w szacowanym bezpieczeństwie rozwiązania. NASA współpracuje z firmami w celu znalezienia modeli najbliższych rzeczywistości
    • drugim problemem jest zapewnienie odporności pojazdów na mikrometeoryty. Obie firmy musiały już dokonać zmian w projektach swoich pojazdów z uwagi na to ryzyko. Jednak nawet przy obecnych zmianach, bezpieczeństwo może być niewystarczające i istnieje ryzyko że jedna lub więcej firm będzie musiała dokonać poważnych zmian w projekcie swojej kapsuły co znacząco opóźni rozpoczęcie lotów
    • NASA bierze pod uwagę rozwiązania mitygujące problem utraty załogi w sytuacji gdyby jedna lub obie firmy nie były w stanie zapewnić wymaganej odporności kapsuł na mikrometeoryty. Jednym z takich rozwiązań jest podobny system jak w przypadku promów kosmicznych, gdzie kamery zainstalowane na ISS fotografują dokładne kapsułę zanim załoga zdecyduje się na manewr jej deorbitacji. Jednak NASA szacuje że takie rozwiązanie może nie wystarczyć do osiągnięcia wymaganego bezpieczeństwa załogi.
  • NASA uznała że proces instalacji kafelków na Dragonie jest ryzykowny i obecnie wymaga przedstawiciela NASA obserwującego tą operację
  • NASA nie podoba się sposób w jaki Boeing instaluje butle COPV w kapsule. W związku z tym NASA będzie dokonywać weryfikacji tego że instalacja została wykonana poprawnie.
  • NASA nie podobało się w jaki sposób obie firmy planują testy spadochronów. Dlatego obie firmy musiały dołożyć sześć dodatkowych testów (które Boeing potem usunął)
  • NASA planuje analizę danych z procesu tankowania Falconów 9 w celu podjęcia decyzji czy po pierwsze użycie super-schłodzonego tlenu jest akceptowalne w załogowej rakiecie a po drugie czy tankowanie rakiety z załogą na pokładzie rzeczywiście zmniejsza ryzyko jak twierdzi SpaceX, czy raczej je zwiększa.
  • NASA nie nadąża z przetwarzaniem dokumentów które jej przysyłają firmy, co jest częściowo przyczyną opóźnień. Jednak w wielu wypadkach przyczyną opóźnień była firma, która nie dostarczyła wymaganych danych co wymagało odrzucenia raportu i jego ponownego złożenia. Każda z firm musi przedstawić osobny raport na temat spełnienia każdego z 322 wymagań dotyczących cumowania do ISS oraz 280 wymagań związanych z komercyjnymi lotami załogowymi. Wszystkie raporty związane z ISS muszą zostać zaaprobowane ZANIM SpaceX lub Boeing wyślą pierwszą, bezzałogową misję do ISS, jednak wymagania związane z komercyjnymi lotami załogowymi mogą poczekać do pierwszej testowej misji załogowej. Na szczęście opóźnienia obu firm powodują że NASA będzie miała więcej czasu na przetworzenie raportów.

Czyli mówiąc inaczej – w tym roku są zerowe szanse na bezzałogowy lot Dragona 2 do ISS. W przyszłym powinniśmy się spodziewać bezzałogowego lotu Dragona i raczej bezzałogowego lotu CST-100. Załogowy lot Dragona jest niepewny, a CST-100 ma praktycznie zero szans. SpaceX ma jakieś szanse na rozpoczęcie komercyjnych lotów załogowych pod koniec 2019, Boeing raczej dopiero w 2020 je rozpocznie.

Marek Cyzio Opublikowane przez: