Start i lądowanie bez problemu. A ja po raz pierwszy od nie wiem kiedy nie robiłem ani zdjęć ani filmu (poza komórka). Okazuje się że starty na geostacjonarną widać niesamowicie dobrze ode mnie z domu – poza tym że oczywiście było znacznie ciszej, to samą rakietę było widać równie dobrze, szczególnie jak już się wzbiła wyżej.
Teraz czekamy na SN-9. Najwcześniej w poniedziałek ale SpaceX zablokował przestrzeń powietrzną podobno aż do 20 stycznia więc spodziewam się że rakieta poleci najwcześniej pod koniec przyszłego tygodnia. A to oznacza że jechanie do Boca Chica kompletnie nie ma sensu. Poczekajmy najpierw na wyniki testu statycznego który podobno ma być powtórzony jutro.
Jeszcze jedno mu przyszło na myśl – za rok lub dwa ze Space Coast będą najprawdopodobniej startowały Starship i SuperHeavy. Ciekawe jak to będzie widać i słychać ode mnie z domu i czy nie będę wtedy klął Muska za zakłócanie mi spokoju?