Senator McCain jest zdecydowanie wkurzony na ULA. Twierdzi e ULA działa w zmowie z Putinem i próbuje zmusić rząd USA do ograniczenia sankcji. Dowodem jest użycie silników RD-180, które zostały zakupione dla Departamentu Obrony do wystrzeliwania prywatnych ładunków. Senator bardzo słusznie zauważa że gdyby ULA nie próbowała konkurować na komercyjnym rynku korzystając z silników o sztucznie zaniżonej cenie, to miała by ich wystarczająco dużo by zrealizować wszystkie zobowiązania wobec rządu USA.
Atak McCain’a ma dodatkowy cel – zmuszenie Boeinga i Lockheed-Martin’a (właścicieli ULA) do podjęcia wiążących decyzji i albo zainwestowania pieniędzy w szybką budowę następcy Atlasa V, albo sprzedanie firmy komuś, kto chce taką decyzję podjąć (w domyśle Aerojet-Rockedyne).
Z jednej strony popieram działania McCain’a – ULA już wystarczająco długo ssała pieniądze podatników i czas by jej właściciele w końcu zainwestowali coś z typowym dla prywatnego rynku ryzykiem. Z drugiej strony zablokowanie zakupów RD-180 może się skończyć sytuacją kiedy to w razie czego rząd będzie musiał kupować starty na bardzo drogiej Delta IV i w końcowym etapie stracimy na tym wszyscy. Jeżeli Rosjanie chcą dotować amerykańskich podatników sprzedając im za grosze rewelacyjnie niezawodne silniki rakietowe, to może trzeba jednak im na to pozwolić w pewnym zakresie – na tyle by mieć alternatywę dla Falcona 9, ale jednocześnie by nie hamować rozwoju SpaceX.