Sierra Nevada wystosowała oficjalny protest w sprawie decyzji o nie wybraniu ich pojazdu do następnego etapu programu załogowych lotów kosmicznych. I chyba mają dość dobry argument – byli znacznie tańsi niż Boeing – o $900 milionów tańsi. A jako że wg. NASA cena była najważniejszym kryterium tego konkursu, to oznaczało by że NASA musiała naprawdę słabo ocenić pozostałe aspekty propozycji Sierra Nevada by mógł wygrać Boeing.
Protest prawie na pewno zostanie odrzucony, więc nie ma co mieć złudnych nadziei że Dream Chaser ma szanse przetrwania. Ale mam nadzieję że w wyniku tego protestu NASA ujawni więcej szczegółów o tym jakie były oferty i jak były one ocenione. I albo wyjdzie że Dream Chaser rzeczywiście był tak bardzo gorszy od CST-100 że nawet $900M tego nie było w stanie zatuszować, albo że Boeing miał lepszych lobbystów w NASA i Sierra Nevada musi się nauczyć że cena i interesujące rozwiązanie to nie wszystko, trzeba jeszcze mieć ludzi którzy wiedzą jak grać w golfa z właściwymi decydentami.