Sierra Nevada właśnie skończyła konferencję prasową w Kennedy Space Center. Wygląda na to że się nie mają zamiaru poddać:
- kupili od ULA rakietę Atlas V na pierwszy lot próbny Dream Chaser
- podpisali umowę z NASA na wykorzystanie budynku znanego jako Operations & Checkout, który ma być także używany do przygotowywania Oriona do lotów. Planują także użyć Payload Hazardous Servicing Facility do tankowania zbiorników paliwa Dream Chasera
- podpisali także umowę na to by Dream Chaser mógł lądować na SLF
- starty załogowe mają się odbywać z LC-41
Ta ostatnia wiadomość mnie bardzo zainteresowała – obecnie LC-41 i cała infrastruktura wokół Atlasa V jest bardzo prosta – będzie interesującym jak zrealizują cały bałagan związany z wsadzaniem astronautów do pojazdu, wyjściem awaryjnym itp. I jak to zrobią bez przeszkadzania w bardzo napiętym planie startów z tej platformy. I jak/czy uda im się osiągnąć kompatybilność infrastruktury naziemnej z CST-100 Boeinga który też ma zamiar latać w kosmos na Atlasie V.
Silniki Dream Chasera są także używane jako Launch Abort System – w razie jakichś problemów z rakietą nośną, DC jest w stanie uciec od niej i wylądować poziomo na pasie startowym. Ilość paliwa pozwala na dość daleką ucieczkę, co pozwala na starty w warunkach pogodowych które były niemożliwe dla promu kosmicznego – np. gdy pułap chmur lub wiatr jest za niski na lądowanie w KSC, pojazd może spokojnie polecieć aż do Atlanty czy do Miami i tam wylądować.