Brytyjska firma Reaction Systems pracuje od pewnego czasu nad bezzałogowym pojazdem kosmicznym o wdzięcznej nazwie Skylon. Pojazd ten ma (jak wszystkie ostatnio zapowiadane pojazdy) zrewolucjonizować dostęp w kosmos. A wszystko dzięki rewolucyjnemu silnikowi Sabre:
Silnik ten potrafi wykorzystywać tlen atmosferyczny w gęstszych warstwach atmosfery dla oszczędności ciekłego tlenu (który nadal jest niezbędny). By zwiększyć gęstość zasysanego powietrza, jest ono po skompresowaniu (jak w tradycyjnym silniku odrzutowym) silnie schładzane, prawie do granicy skroplenia. Jest ono następnie mieszane z ciekłym tlenem i spalane w tradycyjnym silniku rakietowym. W ten sposób twórcy mają nadzieję na znaczące zmniejszenie ilości ciekłego tlenu jaki rakieta musi zabrać ze sobą. Ciekawym rozwiązaniem jest także użycie helu w zamkniętym syklu który jednocześnie służy do podgrzewana ciekłego wodoru, schładzania powietrza i napędzania kompresora jak i turbopompy ciekłego tlenu oraz jednej z turbopomp ciekłego wodoru. Silnik ma także wstępne spalanie wodoru w trybie „bogatej mieszanki” i wykorzystuje energię powstałą w tym procesie do dodatkowego ogrzewania helu. W sumie silnik ma cztery różne sprężarki – biorąc pod uwagę niezawodność, to nie wygląda mi to zbyt dobrze.
A jako bonus artykuł na Gazecie Wyborczej, którego autor miesza tak fakty że po przeczytaniu musiałem wziąć coś na uspokojenie. Dlatego co wrażliwszych czytelników proszę o nie klikanie na ten link.