Jeden z samolotów Blue Angels (Angel 6) się rozbił w okolicach Smyrna. Wygląda na to że pilot niestety nie żyje. Podobno ćwiczył pętlę i samolot na końcu pętli spadł jak kamień.
P.S. Zdjęcie na górze moje.
P.P.S. Dziś jest jakiś zły dzień – Thunderbird też się dziś rozbił.