Soyuz turbo czyli Rosja też nie ma czym latać w kosmos

Może nie aż tak jak USA, ale niewiele lepiej. W okolicach 2008 roku, Rosja podjęła decyzję o wycofaniu ze służby rakiet Soyuz i zastąpieniu ich nową rakietą (a właściwie to całą rodziną rakiet) o nazwie Rus-M. Rakiety te miały wynosić na orbitę od 23 do 50 ton ładunku i być gotowe na wysłanie w kosmos nowego statku kosmicznego zdolnego pomieścić sześć osób (zamiast trzech które mieści Soyuz). Rakiety miały startować z nowego kosmodromu w Vostochny. Lokalizacja nowego kosmodromu w dalekiej Syberii ograniczyła od razu maksymalną średnicę członów nowej rakiety do rozmiaru który jest możliwy do przetransportowania koleją transsyberyjską – 3.8 metra. Dla oszczędności zdecydowano także na nie konstruowanie nowego silnika, lecz użycie znanego z rakiety Atlas V silnika RD-180. Architektura nowej rakiety miała także być bardzo podobna do Atlas V – standardowy moduł napędowy pierwszego stopnia napędzany jednym dwudyszowym silnikiem RD-180, z możliwością łączenia w zestawy 3 i 5 modułów dla zwiększenia udźwigu. Planowano także wersję o udźwigu 150 ton.

Jeszcze w zeszłym roku wydawało się że wszystko idzie dobrze – udało się zakończyć pierwszą fazę projektu i przejść do fazy drugiej – projektu szczegółowego. Ale kilka dni temu ogłoszono że projekt zostaje zatrzymany – oficjalnym powodem zatrzymania projektu było przekroczenie budżetu i zerowe szanse na to by rakieta była gotowa na czas przy zachowaniu istniejącego dopływu pieniędzy. Czyli inaczej mówiąc jest to rosyjska wersja Constellation.

I co dalej? Jak na razie Rosja będzie modernizować Soyuzy – mówi się o nowych wersjach, wyposażonych w zmodyfikowane silniki NK-33 (znane w USA jako AJ-26) zamiast RD-118 i o większej nośności.

A stan prac and kosmodromem Vostochny można zobaczyć na filmie poniżej:

Marek Cyzio Opublikowane przez: