Jak informuje gazeta Pasadena Star News, SpaceX szuka farmera na stanowisko uprawiacza ich ziemi wokół platform testowych w Texasie. Firma wymaga 10 lat doświadczenia w rolnictwie, umiejętności obsługi i napraw sprzętu rolniczego John Deere i umiejętności wspinania się na drabiny oraz pracy w ciasnych miejscach. Pewnie czytelnicy zastanawiają się co tym razem Muskowi odbiło i czy to nie początek prac nad produkcją żywności na Marsie? Jednak rzeczywistość jest dużo bardziej prozaiczna – prawo Texasu pozwala na płacenie podatku od ziemi nie od jej wartości, ale od produkcji rolnej pod warunkiem że takowa występuje. SpaceX przeznaczając większość ziemi wokół swoich stanowisk testowych na uprawę np. trawy pastewnej byłby w stanie znacząco zmniejszyć podatek jaki płaci od tej ziemi. SpaceX dzierżawi 600 akrów ziemi, z czego do testów przeznaczone jest tylko 127 akrów. Reszta jest buforem zabezpieczającym przed spadnięciem rakiety na cudzy teren.
Cóż, możliwe że SpaceX planuje także uprawę marchewek (są one podobne do rakiet!) i ich sprzedaż on-line przez obecny sklep. Myślę że każdy z czytelników chętnie by kupił taką marchewkę 🙂