Musk przystępnie wyjaśnił co było przyczyną niskiego ciągu przy lądowaniu SN-10. Powód był banalny – rozpuszczony w metanie hel z systemu utrzymywania ciśnienia. To powodowało że silnik pompował sobie metan który nie był do końca metanem. I ciąg nie był jak trzeba.
Musk wini samego siebie za ten błąd. Gdyby używano gorącego metanu do utrzymywania ciśnienia w zbiorniku to problem by nie nastąpił. SN-11 ma mieć to poprawione.
Lądowanie było ze sporą prędkością – 10 m/s. To znacznie więcej niż nogi mogą wytrzymać.