Komputer zatrzymał start z uwagi na przekroczenie dopuszczalnego ciśnienia w komorze spalania jednego z silników. Podobno ciśnienie było OK, tylko komputer był zbyt nerwowy = nie będą wymagane żadne poważne naprawy a jedynie zmiana parametrów oprogramowania. Choć najnowsze doniesienia mówią o tym że po przeanalizowaniu danych SpaceX zdecydował się na wizualną inspekcję silnika #5. Możliwe że będzie niezbędna także inspekcja boroskopem (taki endoskop do silników).
Następna próba nie wcześniej niż we wtorek, 22 Maja o 3:44:34 AM. Możliwy też jest start w środę o 3:33 AM.
SpaceX chwali się że następny Falcon 9 jest już na Cape w hangarze:
Czyli jeżeli okazałoby się że silnik #5 jest uszkodzony, to mogą szybko wymontować jeden z tego F9.
P.S. W sumie to trochę się cieszę że nie wystartował, bo zaspałem – mój budzik zamiast mnie obudzić dźwiękiem dzwonów wyświetlił na ekranie napis „obudź się” i nie wydał żadnego dźwięku. Tak tu wierzyć technologii…
Mała aktualizacja – znaleziono przyczynę problemów z silnikiem – źródłem problemów okazał się niesprawny zawór zwrotny turbopompy silnika #5. Zawór zostanie wymieniony już jutro i start we wtorek rano ma duże szanse powodzenia.
I aktualizacja #2 w niedzielę po południu – wg. SpaceX zawód został już wymieniony. Ale inżynierowie nadal przeglądają dane z nieudanego startu i nie są w 100% pewni że to jedyny powód.
Aktualizacja #3 – wiadomo coś więcej o tym uszkodzonym zaworze – znajduje się on w systemie którego zadaniem jest przedmuchiwanie nie włączonego jeszcze silnika schłodzonym azotem. Elon Musk zatweetował że symulacje pokazały że rakieta mogła bezpiecznie wystartować z uszkodzonym zaworem, ale lepiej naprawić na ziemi niż ryzykować awarię w czasie lotu.