O czym ja bym pisał, gdyby nie było SpaceX? Tym razem dwie nowości – po pierwsze SpaceX oficjalnie wyleasingował platformę SLC-4W. SpaceX do tej pory miało tylko SLC-4E, teraz bedzie miało obie. Warto zauważyć ze jak dotąd tylko JEDEN Falcon 9 poleciał z Vandenberg. Ale to ma się zmienić, przede wszystkim plany SpaceX na wystrzelenie konstelacji satelitów-internetów wymagają wielu startów z Vandenberg. I SpaceX się wyraźnie do tego przygotowuje. Plotki twierdzą że SLC-4W będzie pełniła rolę platformy do lądowań wracających pierwszych stopni Falcona 9. Niestety platforma jest dość niewygodnie położona – pierwsze stopnie będą pewnie albo musiały przelatywać nad lądem, albo robić ostry zakręt w ostatnim momencie. Do LC-13 i wygody CCAFS jej daleko. Ale lepsze to niż nic.
A druga nowość to pojawienie się kapsuły Dragon (prawdopodobnie tej z CRS-4) w Kennedy Space Center Visitor Complex. Czytelnicy widzieli tą kapsułę na prezentacji budżetu NASA w KSC w towarzystwie Oriona oraz roznegliżowanej CST-100. I teraz będzie ona do zobaczenia w KSC przez weekend. Oczywiście pojadę i zrobię zdjęcia!
Aha, zapomniałem o jeszcze jednej nowości związanej ze SpaceX – szef CNES powiedział że Francja też planuje konstelacje satelitów-internetów.