Spodziewałem się czegoś więcej

NASA pokazała zdjęcie atrapy windy która będzie woziła astronautów ze szczytu Starship na powierzchnię Księżyca. Spodziewałem się czegoś bajeranckiego, a tu jakaś taka krzywo pospawana klatka jak dla ludzi myjących okna w Starship. Z drugiej strony zaprojektowanie takiej klatki tak by astronauci w skafandrach było w stanie ją obsłużyć (także w razie awarii) to relatywnie skomplikowany problem.

Przyjrzałem się temu obrazkowi i mam sporo wątpliwości. Po pierwsze wyłażenie z tej klatki na zewnątrz wymaga podniesienia drzwi do góry. Jak mechanizm (wyraźnie elektryczny) się zepsuje to astronauci nie będą w stanie wyleźć. Trzeba też uważać żeby nie przywalić kaskiem w podniesioną zaporę. Z drugiej strony ma to sens – nie ma ryzyka że jakieś księżycowe kamienie zablokują drzwi otwierające się na zewnątrz.

Od strony Starship są tradycyjne drzwi, ale tu też idiotyczne wydaje się zainstalowanie poręczy na której ślizga się cała klatka po środku – to ogranicza rozmiar obiektów jakie da się włożyć do klatki. Ale głównym ograniczeniem będzie raczej rozmiar śluzy, choć pewnie Starship będzie także miał część towarową z której trzeba będzie jakoś dostarczyć na powierzchnię Księżyca instrumenty, pojazd do poruszania się na powierzchni itp. Pewnie będzie on musiał być na tyle mały żeby się przez tą połówkę zmieścić. Robiąc dwie poręcze po bokach można by rozwiązać ten problem ale pewnie dodatkowa masa jest zbyt kosztowna.

Trzeci problem – jak wrócić do rakiety jak się zepsuje mechanizm napędowy windy? Myślałem że zrobią coś w rodzaju ręcznego systemu nawijania tych drutów tak by w razie czego astronauci mogli się sami powoli podnieść do włazu. Ale nie widzę tego rozwiązania i zastanawiam się co w zamian zaproponuje SpaceX?

Podsumowując – fajnie że pracują nad windą, ale szkoda że ta winda taka mało XXI’wszo wieczna się wydaje.

Marek Cyzio Opublikowane przez: