Środowy start Atlasa V z satelitą TDRS-K

W środę wieczór startuje rakieta Atlas V z NASA’owskim satelitą TDRS. Start pierwotnie miał się odbyć we wtorek, ale najpierw silne wiatry opóźniły wytoczenie rakiety z budynku w którym była montowana a potem były jakieś drobne problemy z systemem który gwarantuje zniszczenie rakiety w razie gdyby zboczyła ona z kursu i skierowała się na mój dom. System wymieniono, ale spowodowało to przesunięcie startu o jeden dzień. Ciekawostka – system samozniszczenia rakiety musi być zrobiony w 100% z części produkowanych w USA – jest to bardzo poważnym problemem bo kluczowe dla tego systemu układy scalone nie są już produkowane od wielu lat i np. SpaceX musiał kupować stare radiostacje z demobilu i wyciągać z nich elektronikę.

Satelita TDRS-K ma za zadanie retransmisję sygnałów z innych obiektów latających – balonów, innych satelitów, samolotów oraz ISS. Pierwszy satelita z serii TDRS poleciał w kosmos w 1983 roku. Pełna konstelacja satelitów składa się z 8 sztuk. TDRS-K jest satelitą drugiej generacji mającym na celu zastąpienie jednego z istniejących. Warto także zauważyć że losy satelitów TDRS są nierozłącznie związane z katastrofą Challengera – jeden z tych satelitów (TDRS-B) leciał właśnie w ładowni Challengera podczas tego nieszczęśliwego lotu 27 lat temu.

Atlas V użyty w środowym startcie to najprostsza (i najtańsza) wersja tej rakiety – żadnych rakiet pomocniczych, czterometrowa obudowa ładunku, jeden RL-10 w drugim stopniu, czyli wg. nomenklatury ULA „401”. Za to ciekawostką jest rekordowo krótki czas złożenia tej rakiety – od momentu dotarcia piewszego stopnia do VIF (Vertical Integration Facility – budynku w którym składa się do kupy Atlasy V) do momentu startu rakiety ma upłynąć jedynie 27 dni.

Vertical Integration Facility

Jeszcze kilka lat temu poskładanie do kupy Atlasa V i przygotowanie go do startu zajmowało trzy miesiące co pozwalało na wystrzelenie nie więcej niż czterech rakiet rocznie. Ale ULA w trosce o pieniądze podatników znalazła sposoby na skrócenie tego czasu. Poprzedni rekord poskładania Atlasa V wynosił 44 dni. Ale nie ma nic za darmo. Jednym z powodów takiego skrócenia czasu jest brak ważnego testu jaki dotychczas wykonywano – nazywa się on Wet Dress Rehersal co można przetłumaczyć na polski jako „próbę generalną w mokrej sukience” 😉 a potega on na tym że gotowa rakieta (bez ładunku) zostaje wytoczona z VIF na platformę gdzie przeprowadza się próbę generalną przed startem – tankuje się rakietę i przeprowadza odliczanie aż do sekundy przed zapłonem silników. Pozwala to na znalezienie wszelkich problemów które mogłyby spowodować odwołanie startu. Ale także kosztuje sporo pieniędzy. I od pewnego czasu ULA oferuje klientom opcję zrezygnowania z tego testu. Nie zwiększa on w żaden sposób ryzyka RUD (rapid unscheduled disassembly, czyli „szybkiego, nieplanowego demontażu”) w czasie lotu (to taka mało drastyczna nazwa na eksplozję), ale może spowodować odroczenie startu przy pierwszej jego próbie. W związku z czym misje dla których okno startowe jest bardzo małe (niektóre satelity szpiegowskie, misje na Marsa i Księżyc) będą nadal miał WDR przed startem. Ale okno startowe TDRS-K jest duże i nie ma potrzeby dokonania tego testu. Tylko Atlasy V z czterometrową obudową ładunku są zwolnione z tego testu, a to dlatego że wersja z pięciometrową obudową nie może mieć serwisowanego modułu Centaur podczas gdy zamontowany jest na nim ładunek. Czyli gdyby w trakcie testu wykryto jakiś problem, to trzeba by demontować ładunek i wracać z rakietą do VIF. A w Atlasie V z czterometrową obudową daje się dokonać napraw na platformie, bez powrotu do budynku.

Czekam z niecierpliwością na ten start, choć mam pewne niepokoje, bo znajomi donoszą że postawiono zakazy zatrzymywania się w miejscu gdzie zawsze oglądam starty i że Policja goni. Ale to się okaże w środę. Najlepszym miejscem do obejrzenia startu Atlas V była by Playalinda Beach, ale niestety Canaveral National Seashore jak i Playalinda Beach zamykane są o 6 wieczór.

P.S. Pogoda wydaje się nie kooperować ze startem – najnowsza prognoza przewiduje silne wiatry w górnych warstwach atmosfery.

Edycja – a tak wygląda Atlas V z TDRS-K na szczycie stojący w VIF (zdjęcie NASA):

I edycja we wtorek – Atlas V i TDRS-K dziś bez przeszkód dojechały na platformę. Zdjęcie NASA:

Ciekawe czy aligatory są zainteresowane Atlasem V?

Marek Cyzio Opublikowane przez: