Dziś duża dawka zdjęć z St. Petersburga, St. Pete’s Beach i okolic. Z uwagi na jakieś szkolenie żony musieliśmy się wybrać na zachodnie wybrzeże Florydy. Szkolenie zaczynało się o 7:30 rano, i idea wstawania w środku nocy i jechania trzy godziny spowodowała u mnie drgawki niechęci. Więc postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym – znalazłem hotel na plaży i pojechaliśmy tam dzień wcześniej. Po drodze wstąpiliśmy zobaczyć nowe muzeum Salvadore Dali. I tak jak zawsze wszystkim polecałem jego odwiedzenie, tak teraz polecam je jeszcze goręcej. Być na Florydzie i nie zobaczyć tego muzeum to jak być w Paryżu i nie odwiedzić Louvre.
Muzeum znajduje się w nowym, pięknym budynku trochę na południe od dawnej lokalizacji. Dojazd jest świetny, z autostrady 275 skręcamy na 175 i jedziemy prosto. Cały czas prosto – na samym końcu drogi jest muzeum. Parkowanie stało się niestety płatne – trzeba wysupłać $5 od samochodu, ale parking jest wielopiętrowy i zacieniony więc coś za coś. Budynek muzeum zachwyca – trudno mi to opisać słowami, to trzeba zobaczyć. We wnętrzu mamy olbrzymi sklep i kawiarnię na parterze, a po uiszczeniu stosownej opłaty ($21 od osoby) możemy się wspiąć kręconymi schodami na trzecie piętro gdzie znajdują się wystawy.
Poprzedni budynek muzeum był bardzo mały i wiele z eksponatów nie mogło być pokazane. Nowy jest znacznie większy i poza znanymi pracami, możemy zobaczyć dużo więcej dzieł Dalego z różnych okresów jego twórczości – od początków, przez wpływy Picassa, antysztukę do wykształcenia się obecnego stylu. Są też ciekawostki – jedną z nich jest obraz któregoś z modeli Datsuna który Dali namalował na zlecenie firmy Nissan. Inną jest „astronauta” – bardzo interesująca wizja Dalego na temat lotów w kosmos. Można też obejrzeć wystawę o eksperymentach Dalego w drukowaniu oraz bardzo interesujące holograficzne prace artysty.
Za muzeum znajduje się ogród w którym znalazła się ławeczka z płynącym zegarem, labirynt i kilka innych drobiazgów. Muzeum jest pięknie położone nad wodą.
Po odwiedzeniu Dalego wyruszyliśmy do hotelu. W którym pracowała najbardziej niemiła recepcjonistka jaką kiedykolwiek spotkałem. Najpierw musiałem wysłuchać lekcji o tym że powinienem mieć wydrukowany jakiś papierek z rezerwacją, bo gdybym go nie miał a ona by nie wydrukowała sama, to byłby problem. Ale miała go już wydrukowany, więc nie za bardzo rozumiałem po co robi mi tą lekcję. Następny zgrzyt pojawił się gdy należało wpisać numer rejestracyjny samochodu – nie pamiętam numeru i nie mam zamiaru się go uczyć, więc odmówiłem wpisania. Recepcjonistka zagroziła że nie da nam kluczy do pokoju jak nie podam WŁAŚCIWEGO numeru – niewłaściwy został by ukarany natychmiastowym holowaniem samochodu. Propozycja żeby dała mi świstek a sam sobie numer wpiszę później została odrzucona i musiałem wybrać się na wycieczkę do samochodu żeby sprawdzić tenże słysząc jak ona komentuje do współpracownika o tym że turyści z Europy są okropni i że nie wiedzą że numer trzeba znać.
Sam pokój okazał się zupełnie przyzwoity, nie oczekiwałem za wiele zarówno wiedząc ile zapłaciłem jak i po tym jak mnie potraktowani w recepcji, ale okazało się że było czysto, przyjemnie, łóżka wygodne a pokój był praktycznie na samej plaży.
W niedzielę rano zawiozłem żonę na szkolenie odbywające się w bardzo ładnym ośrodku – Tradewinds Island Resort – jak ktoś planuje wyjazd na wakacje to ten ośrodek moim zdaniem by spełnił jego wymagania – a następnie ruszyłem marnować 7 godzin jakie miałem do zmarnowania. Marnowanie rozpocząłem od parku stanowego Fort Desoto. Znajduje się on na samym południu wysepek barierowych. Wjazd kosztuje $5 + dodatkowe $5 za przejazd mostem. Park jest znany z tego że jest w nim plaża która kilka lat temu wygrała konkurs na najpiękniejszą plażę w USA. Jest rzeczywiście pięknie – dużo cienia, pełno ptaków, biały piasek i ciepła woda. Tylko że nie ma fal! Co to za morze bez fal – mocząc nogi miałem trochę wrażenie wchodzenia do miski z zupą rybną. Atlantyckie wybrzeże Florydy ma brzydszy piasek i gorsze plaże, ale są przynajmniej fale.
Sam Fort Desoto troszkę rozczarowuje. Powstał on pod koniec XIX’stego wieku w czasie wojny Hiszpańsko-Amerykańskiej – mieszkańcy Tampy bali się ataku Kuby i zażądali by rząd zbudował fort broniący dostępu do zatoki Tampa. Ciekawostką jest to że udało się zbudować fort w założonym budżecie – planowano wydać $155.000 i po zakończeniu prac okazało się że zostało $16,73. Warto by tą historię opowiadać współczesnym budowniczym.
Fort ma konstrukcję zupełnie odmienną od wcześniejszych fortów – postępy w budowie dział spowodowały że dotychczasowe konstrukcje z odsłoniętymi, ceglanymi ścianami się nie sprawdzały. W związku z tym fort jest przykryty ziemią i zakamuflowany. Działa nie strzelają do przodu, ale są zainstalowane z tyłu fortu i strzelają nad nim. Fort był wyposażony w osiem 12″ moździerzy, z których każdy jest w stanie wystrzelić półtonowy pocisk oraz w dwa 3″ działa szybkostrzelne. Te ostatnie służyły do obrony portu w przypadku gdyby atakujący zbliżyli się na mniej niż milę (najmniejsza odległość na jaką mogły wystrzelić pocisk moździerze).
Po odwiedzeniu fortu postanowiłem sfotografować konstrukcję którą często zalicza się do siedmiu cudów nowoczesnego świata = most nad zatoką Tampa. Most powstał w 1987 roku, po tym jak statek uderzył w przęsło starego mostu i spowodował jego zwalenie się i śmierć 35 osób. Nowy most jest znacznie wyższy i ma znacznie szerszy rozstaw między przęsłami. Zdjęcia mostu robiłem najpierw z parku przy forcie, a następnie przejechałem się nim i zrobiłem zdjęcia z południowego parkingu. Jadąc od strony St. Petersburga można się przejechać mostem prawie za darmo – płacimy tylko $1.50, przejeżdżamy przez most i zawracamy na południowym parkingu.
Poniżej spora dawka zdjęć z St. Petersburga i okolic, mam nadzieję że czytelnikom się będą podobały!
|
Wejście do muzeum Salvadore Dali |
|
Wewnątrz muzeum Salvadore Dali |
|
Schody w muzeum Salvadore Dali |
|
Muzeum Salvadore Dali z zewnątrz |
|
Ogródek |
|
St. Pete’s Beach – ślub na plaży |
|
Niemcy którym zrobiłem pamiątkowe zdjęcie |
|
Plaża wieczorem |
|
Plaża wieczorem |
|
Nie było pięknego zachodu słońca przez chmury |
|
Jedno z szybkostrzelnych dział w Fort Desoto |
|
3″ działo w Fort Desoto |
|
Moździerze w Fort Desoto |
|
Moździerz z przodu |
|
Moździerz z tyłu |
|
Pokój „informatyków” |
|
Wnętrze fortu |
|
Fort z góry |
|
Widok z fortu na plażę |
|
Molo do łowienia ryb |
|
Plaża |
|
Wysepka na której biwakują ludzie |
|
Plaża |
|
Plaża |
|
Wejście na plażę |
|
Miejsca do zrobienia pikniku |
|
Biały ptaszek |
|
Dużo ptaków |
|
Ptaki jak z Halloween |
|
Złapał rybak rybę |
|
Rybka |
|
Ciemny ptaszek |
|
Most |
|
Most |
|
Mewa i most |
|
Tampa widziana z południa |
|
Falochron |
|
Biały ptaszek |
|
Rybak oddycha świeżym powietrzem |
|
Płytka zatoka |
|
Znowu ślub |
|
Panna młoda z ojcem |
|
Nieuczesane ptaszki |
|
Niewyraźne pelikany |
|
Pelikany |
|
Plaża w dzień |
|
Kto mnie uratuje??? |
|
Obraźliwa roślina |
|
Przechodzień |
Like this:
Like Loading...