Elon dotrzymał słowa i ciężarówka pełna zestawów odbiorczych Starlink dotarła na Ukrainę.
ESA wydala oświadczenie o zakończeniu współpracy z Roskosmosem.
ULA mówi że nie potrzebuje pomocy Rosji by używać zakupionych RD-180.
NASA mówi że w razie czego ma możliwość utrzymania ISS na właściwej orbicie – nie podali szczegółów ale podejrzewam że w razie czego albo Cygnus albo Dragon by mogły to w jakiś sposób wykonać. Trudno powiedzieć czy mają one wystarczające zapasy paliwa by podnieść orbitę ISS i potem wrócić na Ziemię. Trudno także powiedzieć czy położenie obecnych portów cumujących pozwala na taki manewr bez spowodowania obrotu ISS. Szczególnie jeżeli ISS by się nagle stało mniejsze i środek ciężkości by się zmienił.
Reakcji Roskosmosu a w szczególności Rogozina nie będę komentował, bo gentlemani nie kopią leżących. Choć jemu się akurat należy, ale komentarze jakie puszcza na Twitterze pokazują wyraźnie wściekłość i bezsilność.
OneWeb ma nadzieję że Rosja wyślę ich satelity zamiast je zarekwirować jako zdobycz wojenną. Za kilka dni się dowiemy jak to się skończy. Ale Roskosmos jak na razie idzie polityką spalonych mostów zarówno z NASA jak i ESA (przynajmniej werbalnie), więc nie widzę powodu by zachował się inaczej w stosunku do konstelacji która potencjalnie może służyć wrogim wojskom.
Staram się bezpośrednio unikać tematu rosyjskiej inwazji na Ukrainę jak mogę, bo po pierwsze w internecie jest tego bez ograniczeń a po drugie nie wiem jak Wy, ale ja spać nie mogę myśląc o tym co się dzieje i co się może wydarzyć. Ale chyba nie macie żadnych wątpliwości po czyjej stronie jestem? W ciekawych czasach nam przyszło żyć…