Zacznę od tego że miałem awarię sprzętu. Diabli wzięli mój szerokokątny obiektyw 14mm. Nie działa i już. Będzie musiał pójść do naprawy 🙁 W związku z tym musiałem zadowolić się obiektywem 24-105 F/4 – ciemnym i raczej mało szerokokątnym. Ale jak to bywa głupi ma zawsze szczęście – gdybym wziął na plażę tylko 14mm F/2.8 to nie było by połowy z tych zdjęć.
Na plaży znalazłem się bardzo wcześnie – o 5:15 rano, tak by podejść trochę bliżej i mieć czas na eksperymenty z przesłoną, czasem naświetlania i ISO. Oryginalny plan podjechania aż do Jetty Park zarzuciłem jako że z wąskim obiektywem nie ma co się pchać za blisko.
Start rakiety w ostatnim momencie przesunięto o kilkanaście minut do przodu bez podawania przyczyny. A to oznacza że najprawdopodobniej Chiny a może Rosja przestawiły któregoś ze swoich satelitów tak by mógł się przyjrzeć MUOS’owi z bliska w czasie kiedy ten leci na orbitę i pewnie US Space Command zauważyło to i w ostatnim momencie przesunęło start by zmylić przeciwnika i nie dać mu szansy na żadne manewry korekcyjne.
Dzięki temu że rakieta poleciała 19 minut później, widoki były niezwykłe. Był już tzw. świt morski – zaczynało się robić szaro i widno. Rakieta uniosła się w górę i bardzo szybko osiągnęła wysokość na której jej dym był oświetlony przez słońce. I pojawił się znany czytelnikom z innych rannych startów „aniołek” (choć niektórzy widzą w nim motylka a inni kobiece narządy rozrodcze).
Misja podobno jak na razie jest udana, choć czeka nas jeszcze jedno uruchomienie silników Centaur o 9:15 mojego czasu i dopiero po tym uruchomieniu i oddzieleniu się satelity od ostatniego stopnia rakiety będzie można mówić o pełnym sukcesie.
Edycja – misja zakończyła się sukcesem, satelita oddzielił się od Centaura. Centaur wykonał trzy uruchomienia silnika w czasie tej misji zamiast typowych dwóch. Taki sposób dostarczania satelity na orbitę GTO jest bardziej ryzykowny, ale pozwala na zwiększenie nośności rakiety o około pół tony. A satelita MUOS to spora bestia – zatankowany waży prawie 7 ton.
Plaża w nocy |
Plaża w nocy, zaczyna świtać |
Kilkuminutowy czas naświetlania |
Aniołek (choć niektórzy widzą w tym coś zupełnie innego) |
Aniołek na tle świtu a po lewej Wenus |
Tu już zdecydowany świt, choć nadal przed wschodem słońca |
20 minut do wschodu słońca |
Edycja 2 – oficjalny film ze startu:
Warto zauważyć jak szybko rakieta się wznosi – pięć dodatkowych silników na paliwo stałe daje jej niezłe przyspieszenie od samego początku.