Start za niecałe 15 minut

Webcast już leci (na razie tylko hosted, technical coś nie działa) ale lepsze to niż nic. Zimno strasznie. Niebo zupełnie bez chmur. 

Opóźnienie wynika z wiatrów. Nie, nie, nie chodzi o wiatry Elona Muska po wczorajszej kolacji w lokalnej meksykanskiej knajpie ale o wiatry gdzies wysoko w atmosferze. O ile tu na ziemi wiaterek jest delikatny (i dobrze bo bym zamarzł) o tyle gdzieś tam wysoko wieje jak w kieleckim. 

Już tylko 3 minuty!

Poleciał!

Jestem pod domem (tak, jestem leń) ale nawet tu go słychać! Delikatnie, jakby burzę daleko. 

Takie zdjęcie mi wyszło:

Ponowne uruchomienie silnika drugiego stopnia za mniej niż 10 minut – o 2:26 AM lokalnego czasu = 7:26 AM w Polsce. 

Szkoda pierwszego stopnia, pewnie jego kawałki zdążyły już wpaść do Atlantyku. SpaceX mówił jakiś czas temu że nie jest to ostatni ze startów „bez nóg” i że będzie takich więcej. Podejrzewam że w przyszłości takie starty będą tylko za pomocą używanych rakiet. Ale to przyszłość. 

SpaceX planuje kilka ciekawych startów w najbliższej przyszłości. Najpierw SES-10, planowany na koniec marca – pierwszy lot używanego pierwszego stopnia. Jednak najciekawszym lotem w najbliższym czasie będzie NROL-76. Chodzą słuchy że rakieta jaką poleci jest „inna” – nie wiadomo czy to pierwszy egzemplarz mitycznego „block 5” czy jakaś wersja przejściowa. 

Ooo, wygląda na to że coś nie poszło dokładnie jak planowano:

Jeżeli to rzeczywiście były cegły z obudowy flame trench to platformę czeka czasochłonna naprawa. To niedobra wiadomość. 

Drugie uruchomienie i wyłączenie silnika udane, separacja satelity udana, misja zakończona. 

Marek Cyzio Opublikowane przez: