SpaceX planuje dokonać inspekcji LC-39A w czwartek po południu (nie wiem czy im się to uda bo Milton idzie wolniej niż planowano i ma ostro wiać do piątku rano) i wytoczyć Falcona Heavy na platformę w nocy z czwartku na piątek. Potem potrzebują około 2 dni żeby rakietę postawić do pionu i przygotować do startu. Dlatego spodziewam się startu w niedzielę, ale znając SpaceX to mogą zdążyć na sobotnie okienko (okienka są około 16 czasu lokalnego).
W sprawie startu Starship w niedzielę nadal nic oficjalnie nie wiadomo. Wydaje się że była jakaś ugoda pomiędzy SpaceX a FAA pozwalającą na wydanie jednorazowej licencji na ten start. Czy jest ona nadal ważna w świetle wczorajszego (podobno nielegalnego) testu systemu polewania platformy – trudno mi powiedzieć. Faktem jest że wcześniej czy później odpowiednie agencje będą musiały zaakceptować ten system, bo po prostu innej opcji nie ma więc w tym momencie to tylko “pokazywanie mięśni” ale docelowo SpaceX dostanie zgodę na jego używanie i wylewanie wody do otoczenia. Pewnie będą jakieś dodatkowe warunki typu monitorowanie zanieczyszczeń itp. ale obecnie konstrukcja systemu jest podobna do tego co się używa w Cape Canaveral z podobną ilością wody która ucieka do środowiska więc nie widzę powodu do blokowania startów.
Podobna sytuacja jest z tym pierścieniem do separacji. To tymczasowe rozwiązanie i docelowo SpaceX nie będzie ich wrzucał do wody. Tak, jego wpadnięcie do wody spowoduje jakieś tam szkody w środowisku ale będą one bardzo zlokalizowane i nie powinny być długotrwałe. Zresztą znając SpaceX to pewnie go wyciągną.
W sumie jedyny problem w tym momencie to fala uderzeniowa podczas lądowania. Z tego co znalazłem w internetach wynika że może być ona na tyle silna że w pobliskich domach wylecą szyby. I to w tym momencie największy problem utrudniający wydanie licencji. Zobaczymy co FAA zrobi, możliwe że problem wynika z niedokładnych modeli i po lepszej analizie wyjdzie że jednak nie jest to problem.