Szef szwajcarskiej policji nie jest zachwycony ekranem na środku kabiny Tesli. Uważa on (i słusznie) że ten ekran dekoncentruje kierowców i powoduje że nie patrzą na drogę. Szwajcaria zastanawia się nad zabraniem certyfikacji Tesli.
Tesla ma także małe problemy w Norwegii – właściciele narzekają na bardzo powolne ładowanie. Jest ono spowodowane niskimi temperaturami – bateria nie może być ładowana pełnym prądem dopóki nie osiągnie odpowiedniej temperatury. W słonecznej Kalifornii zajmuje to kilka minut, ale Norwegia to nie Kalifornia…
A drugą wiadomością jest to że Tesla buduje OLBRZYMIĄ fabrykę baterii. Fabryka ta będzie produkowała więcej baterii litowo-jonowych niż WSZYSTKIE fabryki na ziemi RAZEM! Pozwoli to Tesli na zmniejszenie kosztu baterii o co najmniej 50%. Jak informowałem wcześniej koszt oraz rozmiar baterii są powodem dla którego Tesla musiała zacząć od dużego samochodu (Model S). Fabryka jest niezbędna – Tesla w tym roku sprzeda 35 tysięcy sztuk modelu S, obecne fabryki Panasonica z trudem wyrabiają z produkcją baterii. Nowy, mały samochód Tesli ma być sprzedawany w ilościach 300-400 tysięcy sztuk rocznie. Gdyby Tesla nie zbudowała tej fabryki, to popyt na baterie przekroczył by ich podaż i wszystko by zdrożało – samochody, laptopy, tablety itp.